Arktyczne powietrze coraz śmielej wkrada się do Polski. Z całodobowym mrozem i śnieżycami mierzą się obecnie mieszkańcy północnych i wschodnich regionów. Leży tam już nawet do 10-20 centymetrów śniegu.
Jednak to dopiero początek kolejnego, tym razem dłuższego powrotu zimy. Na pozostałym obszarze kraju wciąż jest ciepło i deszczowo, a mrozu nie ma nawet w nocy. To się jednak szybko zmieni.
W piątek (5.01) wyraźnie się ochłodzi i zacznie sypać miejscami na zachodzie kraju, gdzie spadnie od 1 do 5 cm śniegu. W sobotę (6.01) śnieżnie będzie na południu i południowym wschodzie. Tam spodziewamy się do 5-10 cm puchu i jeszcze więcej na wyżynach i w górach.
Od niedzieli (7.01) już w całym kraju panować będzie całodobowy mróz. Początkowo bardzo silny będzie tylko na północy i północnym wschodzie, w nocy i rano do -20/-25 stopni. Jednak od poniedziałku (8.01) w większości regionów odnotujemy -10/-15 stopni, a lokalnie -20 stopni.
8 i 25 stycznia to mogą być przełomowe dni tej zimy. Czego możemy się spodziewać?
Jest też bardzo dobra wiadomość, ponieważ między poniedziałkiem a piątkiem (8-12.01) nad Europą zacznie się rozrastać wyż, który przyniesie nam dłuższy okres słonecznej, nawet bezchmurnej pogody, na co wszyscy czekamy.
O tej porze roku pogodna aura przy arktycznym powietrzu oznacza duży mróz, zwłaszcza wczesnymi porankami. Pamiętajmy więc o naprawdę ciepłym ubraniu. Bez czapki, szalika i rękawiczek się nie obejdziemy.
Mróz zelżeje dopiero w drugiej połowie tygodnia, gdy nadejdzie niewielka odwilż. Od weekendu (13-14.01) spodziewamy się kolejnego ataku zimy, który będzie bardziej mroźny niż śnieżny. Prószyć będzie słabo, jednak temperatura może spadać do -15/-20 stopni w większości regionów.
Z naszych najnowszych prognoz długoterminowych wynika, że zima nie odpuści aż do końca drugiej dekady stycznia. Powrót jesiennej pogody, z dodatnimi temperaturami i deszczem, dopiero wraz z początkiem ostatniej dekady miesiąca.
Źródło: TwojaPogoda.pl