Okolice wyspy Santoryn (Santorini) na Morzu Egejskim w Grecji to obecnie jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Europie, jak się okazuje nie tylko z powodu drzemania tamtejszego wulkanu, który w przeszłości doprowadził do zagłady kultury minojskiej, a być może także legendarnej Atlantydy.
Naukowcy odkryli właśnie, że znajdujący się zaledwie kilkanaście kilometrów od niego podmorski wulkan Kolumbo jest równie niebezpieczny. Korzystając z techniki obrazowania w wysokiej rozdzielczości udało się odkryć dotychczas nieznany ruchomy zbiornik magmy.
Co bardziej niepokojące, komora magmowa jest wypełniona w równym stopniu, co w 1650 roku, gdy doszło do najbardziej śmiercionośnej erupcji Kolumbo. Wulkan zapadający się w kalderę wyzwolił tsunami, które pokonało aż 150 kilometrów. Na Santorynie zginęło wówczas 70 osób i bardzo wiele zwierząt.
Większość naukowców skłania się ku tezie, że komory magmowej Santorynu i Kolumbo są ze sobą powiązane, a to oznacza, że mogą wzajemnie wpływać na swoje erupcje. Badacze chcą jak najprędzej rozmieścić w rejonie Kolumbo sieć stacji pomiarowych.
Superwulkan Yellowstone ma znacznie więcej magmy niż sądzono. Erupcja jest nieunikniona
Z ich pomocą będzie można w czasie rzeczywistym śledzić aktywność podmorskiego wulkanu i w razie zbliżającej się erupcji, ewakuować mieszkańców i turystów z okolicznych wysp, aby katastrofa sprzed 400 lat się nie powtórzyła.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Smithsonian.