Wszyscy pytamy, jaka będzie nadchodząca zima. Nic dziwnego, ponieważ za nami aż 10 lat pod znakiem łagodnych sezonów, znacznie cieplejszych i dużo mniej śnieżnych od tych, które były dotychczas uważane w naszym klimacie za normę.
Zapomnieliśmy już, jak to jest, gdy trzymają siarczyste mrozy, a za oknem szaleją śnieżyce. W dodatku w obliczu wysokich cen energii każdy obawia się, że sroga zima może nas uderzyć boleśnie po kieszeni.
Prognozy najbardziej renomowanego amerykańskiego Centrum Prognoz Klimatycznych (CPC), należącego do Narodowego Urzędu do spraw Oceanów i Atmosfery (NOAA), wskazują na niezwykle łagodną zimę, i to w całej Europie, bez wyjątków. Zaoszczędzimy na ogrzewaniu.
Co więcej, każdy kolejny zimowy miesiąc będzie miał coraz to większą anomalię średniej temperatury wobec normy wieloletniej. Wszystko wskazuje na to, że przed nami jedna z najcieplejszych, o ile nie rekordowo ciepła, zima na tle historii pomiarów.
Prognozy Amerykanów potwierdzają też Europejczycy. Unijny model EFFIS, oparty na danych Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody (ECMWF) wskazuje na bardzo łagodną zimę, nie tylko w Polsce, lecz na całym kontynencie.
Jednak w pogodzie zawsze jest coś za coś. Zarówno amerykańscy meteorolodzy, jak i ich europejscy koledzy uprzedzają, że zima będzie nie tylko ciepła, ale też bardzo wilgotna. Objawi się to częstymi i intensywnymi opadami w najbardziej suchej porze roku, jaką jest zima.
Będą one występować głównie pod postacią deszczu, jednak przy przejściach temperatury przez zero również deszczu ze śniegiem i śniegu. Nie można więc wykluczyć periodycznych śnieżyc, które mogą dotkliwie dać się nam we znaki.
Jeszcze jedno zjawisko może nam spędzać sen z powiek, a są nim wichury, które z powodu silnej cyrkulacji strefowej, będą występować znacznie częściej niż zwykle, a przy tym powodować szkody materialne i stanowić zagrożenie dla naszego zdrowia i życia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NOAA / ECMWF.