FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Wulkan na Dolnym Śląsku wyrzucił olbrzymie ilości lawy. Wygląda niesamowicie

Na Dolnym Śląsku znajduje się góra o nietypowym kształcie. Niewielu wie, że pokrywa ją zastygła lawa będąca wskazówką, że to wulkan, który niegdyś zionął ogniem. Czy może się przebudzić?

Tak mogła wyglądać erupcja Ostrzycy miliony lat temu. Fot. Pixabay.
Tak mogła wyglądać erupcja Ostrzycy miliony lat temu. Fot. Pixabay.

Na Pogórzu Kaczawskim na Dolnym Śląsku znajduje się wyjątkowe miejsce o pobudzającej wyobraźnię nazwie. To Kraina Wygasłych Wulkanów, które wyrzucały z siebie lawę i popioły 5 milionów lat temu.

Warto odwiedzić ten wyjątkowo piękny zakątek. Swoją wycieczkę najlepiej rozpocząć od najbardziej malowniczego wygasłego wulkanu w naszym kraju, a dokładniej od tego, co po nim pozostało. Mowa o Ostrzycy, bo tak nazywa się najwyższy wulkan tarczowy w Polsce.

Góra, przez miejscowych zwana „Śląską Fudżijamą”, stanowi komin dawnego wulkanu, utworzony z bazanitu, czyli zakrzepłej lawy. Na znajdujące się na szczycie skały można się wdrapać, podziwiając zapierający dech krajobraz pól, lasków i okolicznych miejscowości, w tym Proboszczowa.

Ostrzyca wznosi się ponad niemal płaski krajobraz, co nadaje jej uroku i potęgi. Zdobyć ją można spacerkiem w mniej niż pół godziny. Samochód najlepiej jest pozostawić na leśnym parkingu, niecały kilometr na zachód od Proboszczowa.

Kraina Wygasłych Wulkanów

Jednak Ostrzyca jest tylko jednym z wielu wulkanów, w które obfitowały południowo-zachodnie części Dolnego Śląska. Geolodzy w sumie naliczyli aż 200 miejsc występowania bazaltu, który wskazuje na aktywność wulkaniczną.

Najczęściej skałę tę można spotkać właśnie w Górach Kaczawskich. Skały je budujące powstały aż pół miliarda lat temu w czasie tzw. orogenezy kaledońskiej, co czyni je jednymi z najstarszych gór w Polsce i zarazem na świecie. Geolodzy doszukali się tam śladów aż trzech okresów intensywnej aktywności wulkanicznej.

Pierwszy z nich miał miejsce aż 250 milionów lat temu. Jednak najbardziej spektakularne skutki pozostawił po sobie ostatni okres, który zakończył się 25 milionów lat temu. To właśnie dzięki niemu w górach i na pogórzu, natknąć się można na liczne pokrywy lawowe, żyły oraz pnie, czopy i stożki wulkaniczne.

Wtedy też wulkany dawały o sobie znać po raz ostatni. Dzisiaj każdy z nich jest uznawany za wygasły, ale wcale nie oznacza to, że nie są możliwe trzęsienia ziemi, które świadczą o tym, że w uskokach tektonicznych, nad którymi wyrosły wulkany, wciąż jeszcze dochodzi do uwalniania się naprężeń w skałach.

Jeśli chcecie się poczuć, jak geolodzy stąpający po wulkanach, możecie wybrać się np. na Zamek Grodziec, który znajduje się na szczycie dawnego wulkanu. Z kolei chyba najbardziej ciekawym reliktem wulkanicznym jest tzw. Stożek Perkuna, położony niedaleko miejscowości Leśna.

W regionie warto też dokładniej przyjrzeć się innym wygasłym wulkanom, w tym Wilczej Górze czy Czartowskiej Skale. Można do nich dotrzeć szlakiem spacerowym ze Złotoryi. Nie obawiajmy się wyprawy na rodzime wulkany podczas kolorowej jesieni. Odkrywajmy tajemnice polskiej ziemi i zachwycajmy się jej skarbami.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news