Jedni wolą mrozy, a inni dobrze się czują, gdy panuje upał. To, jaką temperaturę uważamy za optymalną, związane jest z fizjologią naszego organizmu. Jednak jak się okazuje, zarówno do mrozu, jak i upału, można się przyzwyczaić. W Polsce średnio rocznie dni z upałem jest tylko kilka, podczas gdy w Miami na Florydzie notuje się ich ponad 300.
Im dalej ku obszarom polarnym, tym upał zdarza się rzadziej i tym gorzej jest znoszony przez mieszkańców. Nic więc dziwnego, że w Finlandii o upale mówi się już, gdy temperatura sięga 27 stopni, a nie 30 stopni, jak ma to miejsce w Polsce.
Jeszcze niższą temperaturę za upał uznaje się na dalekiej północy. Na przykład mieszkańcy Islandii cieszą się, gdy termometry pokazują w cieniu 20 stopni. Dlaczego? Ponieważ w Reykjaviku, stolicy tego kraju, najwyższą odnotowaną kiedykolwiek temperaturą było 26,2 stopnia. Dla Islandczyków 30 stopni byłoby porównywalne z naszymi 40 stopniami.
Czy Islandia jest jedynym krajem, w którym nigdy nie odnotowano przekroczenia 30 stopni, a więc temperatury uważanej przez nas za upał? Tak było, ale tylko do 1939 roku. Wówczas w miejscowości Teigarhorn odnotowano 30,5 stopnia i jak dotąd jest to najwyższa temperatura zmierzona na Islandii. Od 78 lat nie ma już kraju na świecie, gdzie nie panowałby upał.
To się jednak może zmienić. Władze Grenlandii, która jest autonomicznym terytorium zależnym Danii, od lat walczą o całkowitą niezależność. Niestety, szanse na oderwanie się od Danii są niewielkie, zwłaszcza w czasach, gdy rozpoczyna się wojna o bogate złoża ropy, gazu i kamieni szlachetnych, w które rejon największej wyspy świata może obfitować.
Jednak, jeśli założyć, że kiedyś Grenlandia stanie się niezależnym państwem, to będzie jako jedyny kraj na świecie piastować miano tego, gdzie upał nie dotarł. Dotychczas najwyższą temperaturą jaką tam zmierzono wyniosła 25,9 stopnia. Rekord padł w lipcu 2013 roku w miejscowości Maniitsoq, na południowo-zachodnim wybrzeżu Grenlandii.
Ale globalne ocieplenie, które najszybciej postępuje na dalekiej północy, może sprawić, że i na Grenlandii wkrótce odnotowany zostanie pierwszy upał. Zostały do niego już zaledwie 4 stopnie, które mogą zostać przekroczone, według naukowców, w ciągu następnych 20 lat.
Źródło: TwojaPogoda.pl