W polskich warunkach klimatycznych już temperatura przekraczająca w cieniu 30 stopni stanowi zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Im upał jest większy, tym niebezpieczeństwo rośnie, czasem bardzo szybko.
Jak się okazuje, wpływ upału na nasz organizm zmienia się w zależności od wilgotności powietrza. Gdy jest ona niska, co ma miejsce najczęściej, żar jest lżej odczuwany. Jednak, gdy jest wysoka, może znacząco zwiększać stres cieplny.
W obliczu coraz częściej występujących i coraz intensywniejszych upałów naukowcy postanowili sprawdzić, jaka jest górna granica naszej odporności na żar, a w rezultacie, jak wysoką temperaturę jesteśmy w stanie przetrwać.
Wyniki badań okazały się zaskakujące, ponieważ graniczną temperaturą okazało się „zaledwie” 31 stopni, jednak przy wilgotności względnej sięgającej aż 100 procent. W takich warunkach zdrowy, młody człowiek jest w stanie wytrzymać 6 godzin.
Po tym czasie organizm nie jest już w stanie odprowadzać potu, a tym samym chłodzić skóry. Dochodzi do przegrzania, odwodnienia i śmierci. Podobny stres cieplny występuje przy 46 stopniach w cieniu i 50-procentowej wilgotności powietrza.
Jak tłumaczą naukowcy, tak skrajne warunki atmosferyczne zdarzają się rzadko i wyłącznie w niektórych regionach świata, zwłaszcza w krajach Bliskiego Wschodu i na południu Azji. Tam jest nie tylko niezwykle gorąco, ale też parno.
Jednak wskazane przez naukowców warunki panują najwyżej przez 2 godziny bez przerwy, a to oznacza, że ich ofiarą padają niemal wyłącznie osoby starsze, schorowane, które są mniej odporne na ekstremalny żar.
W przyszłości, gdy tak niebezpieczny wilgotny upał będzie się zdarzać coraz częściej, będzie panować coraz dłużej i na coraz większym obszarze planety, w zagrożeniu znajdzie się zdrowie i życie milionów ludzi.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Live Science.