Ostatnie dni udowodniły nam, że temperatura w sierpniu potrafi popadać w olbrzymie skrajności. W weekend (5-6.08) między zachodem a wschodem kraju różnica sięgała nawet 20 stopni.
W tym miesiącu wciąż możliwe są piekielne upały. Na początku przyszłego tygodnia temperatura znów może sięgać nawet 35 stopni w cieniu. Jednak na tle historii pomiarów zdarzało się, że było znacznie goręcej.
Rekord należy do 8 sierpnia 2015 roku, kiedy to w miejscowości Ceber, niedaleko Głogowa na Dolnym Śląsku, temperatura sięgnęła aż 39,0 stopnia. Zaledwie o 0,1 stopnia chłodniej było w 2013 roku w Silniczce, a w 1892 roku w Zielonej Górze i Legnicy.
Możliwe jest to wówczas, gdy nad Polskę napływa rozgrzane powietrze znad Sahary, przy pogodnym niebie, wciąż sporym promieniowaniu słonecznym, niskiej wilgotności powietrza i słabym wietrze. Tak skrajnie wysoka temperatura możliwa jest aż do połowy miesiąca.
Jednak sierpień bywa też mroźny. Pod koniec miesiąca nadchodzą zwykle pierwsze, niewielkie przymrozki, przeważnie przygruntowe, ale zdarzają się też na standardowej wysokości klatki meteorologicznej, czyli na 2 metrach.
Tak było 30 sierpnia 1966 roku, gdy w miejscowości Biebrza na Podlasiu temperatura spadła nad ranem do minus 2,8 stopnia. Na trawach i krzewach pojawił się rzadko widywany o tej porze roku szron. To był największy odnotowany mróz w tym miesiącu w całej historii pomiarów.
Jego przyczyną był spływ arktycznej masy powietrza przy bezchmurnym niebie. Temperatura spadała błyskawicznie przez całą noc aż krótko po wschodzie słońca osiągnęła minimum, które okazało się niższe od zera.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.