Tylko na południu Europy antycyklony bronią słonecznej, suchej i upalnej aury. Na pozostałym obszarze kontynentu otworzyła się cyrkulacja strefowa, która oznacza ciągłą wędrówkę cyklonów z zachodu na wschód, niosących kapryśną pogodę.
To oznacza, że w nadchodzących dniach musimy się liczyć z deszczem i burzami zarówno za dnia, jak i w nocy. Jeśli dodamy do tego skoki temperatury, to plany wypoczynku na świeżym powietrzu mogą zostać przekreślone.
W piątek (28.07) nie będzie regionu w Polsce, gdzie nie popada, a na zachodzie, południu i w centrum również zagrzmi. Miejscami deszcze będą intensywne, z gradem i porywistym wiatrem. Temperatura umiarkowana, od 17-19 stopni na północy do 24 stopni na południowym zachodzie.
Sobota (29.07) minie pod znakiem przelotnych deszczy, których w trakcie burz może spaść nawet do 30 mm. Miejscami pojawi się też grad do 2-3 centymetrów oraz porywy wiatru do 70-80 kilometrów na godzinę. Zrobi się parno i duszno, na termometrach od 25 do 28 stopni.
W niedzielę (30.07) też trzeba uważać, bo burze mogą się pojawić w najmniej spodziewanym momencie, i to niemal w całym kraju. Nadal panować będzie duchota, od 25 do 27 stopni. Warto śledzić radar opadów i burz na bieżąco.
W przyszłym tygodniu nadal nie będzie większych zmian w pogodzie, ponieważ wędrujące cyklony zapewnią nam przelotne deszcze, burze i umiarkowane temperatury na poziomie od 20 do 25 stopni, tylko lokalnie i na krótko powyżej 25 stopni.
Prognozy długoterminowe nie dają nadziei na szybkie nadejście długotrwałej poprawy pogody. Jeśli się potwierdzą, to przynajmniej pierwsza dekada sierpnia będzie mokra i burzowa, ale z optymalną dla większości z nas temperaturą nieco powyżej 20 stopni, bez upału.
Źródło: TwojaPogoda.pl