FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Mieszkańcy tych regionów naszego kraju najgorzej znoszą upały. Jaka jest tego przyczyna?

38 stopni w cieniu wydaje się dla nas ostateczną granicą. Niektórzy Polacy zupełnie nie są odporni na letni upał. Jednak ludność wielu krajów Azji i Afryki jest zaskoczona, gdy temperatura nie przekracza u nich 50 stopni. Skąd się biorą aż takie różnice?

W których regionach kraju upał jest najgorzej znoszony? Fot. Pixabay.
W których regionach kraju upał jest najgorzej znoszony? Fot. Pixabay.

Powyżej trzydziestki na termometrze, wraz z każdym kolejnym stopniem, stajemy się coraz słabsi, coraz szybciej się męczymy i coraz częściej marzymy o przyjemnym chłodzie. Gdy temperatura sięga 35 stopni zaczyna się robić niebezpiecznie, ale gdy jest 38 stopni, to żar może poważnie zagrozić naszemu zdrowiu i życiu.

Temperatura w Polsce jest w stanie sięgać 40 stopni i przy obecnych warunkach klimatycznych ani grama więcej, przynajmniej na razie. Ostatnio tak piekielnie gorąco było latem 1994 roku w Słubicach przy granicy z Niemcami.

Upały towarzyszyły nam od zawsze, ale ostatnio częstotliwość ich występowania zwiększa się, podobnie jest z ich intensywnością. Wydłużeniu następuje też czas w jakim w naszym kraju upały mogą się pojawiać.

Wcześniej było to od maja do sierpnia, obecnie od kwietnia do września, przy czym niewykluczone, że w przyszłości ostatnie upały będą nas opuszczać dopiero na początku października. Obecnie rekord dla tego miesiąca to 29 stopni.

Większości z nas na samą myśl, że mogłoby kiedyś być 40 stopni w cieniu, robi się słabo, ale są miejsca na naszej plancie, gdzie nasze upały to pikuś. Tak jest w wielu krajach południowej i południowo-wschodniej Azji, w północnej i środkowej Afryce oraz na zachodzie Stanów Zjednoczonych i w Australii.

Temperatura każdego lata przekracza tam w cieniu 40 stopni, a nawet 45 stopni. Poważniej robi się przy 50 stopniach, ale i to bywa normą np. w Kuwejcie, Iranie, Iraku czy Arabii Saudyjskiej. Nierzadko tak jest nie tylko na pustkowiach Półwyspu Arabskiego, lecz także na Saharze i w słynnej Dolinie Śmierci w Kalifornii.

Osoby starsze najgorzej znoszą przedłużający się upał. Fot. Pixabay.

Jak się ostatnio mogliśmy przekonać swoje rekordy upału biją też mieszkańcy tych najgorętszych miejsc na świecie. Rekordy ciepła padły m.in. w Kuwejcie, Iranie czy Pakistanie. Absolutny rekord upału w Azji odnotowano w Izraelu, gdzie były 54 stopnie.

W Afryce rekord padł w Tunezji, gdy temperatura w cieniu sięgnęła 55 stopni, zaś najwyższą temperaturę na Ziemi zmierzono 10 lipca 1913 roku w Dolinie Śmierci w Kalifornii i było to 56,7 stopnia. Upał upałowi nie jest równy, każdy odbiera go inaczej i inne ma o nim zdanie.

Kto jest najmniej odporny na upał?

Od tego, jak bardzo dokuczliwy jest dla nas upał, uzależnione jest od fizjologii naszego organizmu. Jedni nawet silne upały znoszą bez większego problemu, a inni męczą się, gdy temperatura przekracza 25 stopni. Badania medyczne ujawniły, że kluczem odporności na upał jest termoregulacja skóry.

Najlepiej upał znoszą mieszkańcy zachodnich i południowych regionów kraju. Fot. Pixabay.

Gdy jest gorąco, naczynia krwionośne rozszerzają się, dzięki czemu możliwe jest pocenie się, a więc i schładzanie organizmu. Jeśli ten system zawodzi, zaczynamy się nadmiernie przegrzewać, co skutkuje dyskomfortem oraz reperkusjami zdrowotnymi.

Przy okazji badania obaliły kilka mitów, np., że upał najbardziej doskwiera osobom z nadwagą. Znacznie gorzej znoszą go osoby skarżące się na dolegliwości z układem oddechowym i krążenia. Im jesteśmy starsi, tym bardziej nasz organizm szwankuje i tym mniej jesteśmy odporni na upał. Osoby młode upałem zazwyczaj w ogóle się nie przejmują.

Są jednak grupy autochtoniczne, które szczególnie źle znoszą upał. Tereny podgórskie i górskie to te regiony naszego kraju, gdzie upały należą do rzadkości lub też w ogóle nie występują. Oznacza to, że mieszkający tam ludzie nie są przyzwyczajeni do temperatury osiągającej i przekraczającej w cieniu 30 stopni.

Upał najrzadziej zdarza się na terenach górzystych. Górale źle znoszą wysokie temperatury. Fot. Pixabay.

W miejscowościach położonych w Karpatach i Sudetach upał pojawia się średnio raz na kilka lat. Przykładowo w Zakopanem z upałem ma się do czynienia średnio co 3 lata. Ale to w przyszłości się zmieni. 8 sierpnia 2013 roku w stolicy najwyższych polskich gór termometry pokazały 32,8 stopnia i był to najsilniejszy upał od kiedy pod Tatrami mierzy się temperaturę.

Dla mieszkańców Zakopanego upał to ewenement, który jest bardzo źle znoszony zwłaszcza przez tych, którzy z rejonu Podhala nigdy nie wyjeżdżali. Zazwyczaj w porze letniej temperatura nie przekracza poziomu 26-29 stopni, ale najczęściej oscyluje w pobliżu 25 stopni.

Podczas, gdy w większości regionów Polski zagrożenie wysoką temperaturą pojawia się dopiero w momencie, gdy temperatura przekracza w cieniu 30 stopni, na terenach podgórskich ma to miejsce już przy przekroczeniu 25 stopni.

Upały będą coraz częstsze i intensywniejsze. Fot. Pixabay.

Górale mają jednak przewagę nad milionami mieszkańców polskich nizin, ponieważ są lepiej niż oni przygotowani na silne mrozy. Niemal każdej zimy w pogodne noce i poranki temperatura spada poniżej minus 15 stopni, a często osiągając 20 stopni mrozu, zwłaszcza przy samym gruncie. Rekord mrozu, z jakim przyszło im się zmierzyć, to przeszło minus 40 stopni.

W podobnej sytuacji znajdują się mieszkańcy Podlasia, gdzie tęgie, chociaż krótkotrwałe mrozy, są zjawiskiem normalnym. Nikt więc nie potrafi tak dobrze przetrwać niskich temperatur bez uszczerbku na zdrowiu jak właśnie oni.

Są jednak w Polsce ludzie, którzy nie są odporni jednocześnie na upały i mrozy. Mowa o mieszkańcach wybrzeża, zwłaszcza kurortów w woj. pomorskim. Przykładowo na Helu jeden upalny dzień występuje raz na ponad 5 lat.

Upały będą dla nas coraz dotkliwsze. Fot. Pixabay.

Ochroną dla tych regionów jest charakterystyka ich położenia. Dzięki wpływowi Bałtyku w nadmorskich kurortach można uniknąć tęgich mrozów, zaś góry chronią przed upałem.

Na koniec warto jeszcze wspomnieć o tych, którzy do upałów są najbardziej przyzwyczajeni, to oczywiście mieszkańcy Dolnego Śląska i Ziemi Lubuskiej, gdzie przekroczenie 30 stopni zdarza się średnio aż przez kilkanaście dni każdego lata, ale ostatnio tych dni jest więcej.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news