Za sprawą niżu znad Wysp Brytyjskich i wyżu z rejonu Morza Czarnego z południa Europy w naszym kierunku napłynęło niezwykle gorące powietrze. W sobotę (15.07) u naszych sąsiadów odnotowano jedne z najwyższych temperatur na kontynencie.
W niemieckim Möhrendorf termometry wskazały aż 38,8 stopnia, a w czeskim Pilźnie i w rejonie Pragi 38,6 stopnia. W Polsce upał był lżejszy, ale to nie znaczny, że mniej groźny. Temperatura pierwszy raz w tym roku przekroczyła 35 stopni.
Według danych IMGW, najgoręcej było w miejscowości Wielichowo w Wielkopolsce, gdzie na stacji automatycznej odnotowano co najmniej 35,5 stopnia. Z kolei na stacji synoptycznej w Słubicach, przy zachodniej granicy, obserwator meteo zmierzył 35,4 stopnia.
Upał rozlał się po całym kraju, w sobotę najgoręcej było na zachodzie, a w niedzielę na wschodzie. Przeważnie temperatura sięgnęła od 32 do 34 stopni, a na zachodzie, wschodzie i w centrum do nawet 34-35 stopni w cieniu.
Upał wróci jeszcze w poniedziałek (17.07). Tym razem termometry pokażą od 30 do 32 stopni w większości regionów kraju. Jedynie na północnym zachodzie i środkowym południu będzie znacznie chłodniej, poniżej 25 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl