Po ustąpieniu frontu burzowego związanego z niżem Poly, który odsuwa się nad Skandynawię, znad Alp w naszym kierunku zmierza wyż imieniem Avi. Ciśnienie będzie rosnąć, niebo rozpogadzać się, a temperatura rosnąć.
W piątek (7.07) zrobi się gorąco, ponieważ w większości regionów kraju termometry pokażą powyżej 25 stopni, a na zachodzie i w centrum nawet 27-28 stopni w cieniu. Będzie słonecznie i mało wietrznie, dlatego odczuwalnie może być o kilka stopni więcej niż wskażą to termometry.
W weekend (8-9.07) czeka nas powrót upału. W województwach zachodnich, południowych i centralnych odnotujemy od 30 do 33 stopni w cieniu, a lokalnie do 34-35 stopni. Na pozostałym obszarze też będzie gorąco, od 26 do 29 stopni, tylko na wschodzie do 25 stopni.
Na początku przyszłego tygodnia żar nieznacznie zelżeje, ale nadal będzie panować na zachodzie i południu kraju. W połowie tygodnia nie tylko ponownie nasili się do 32-33 stopni, ale też rozleje po całym kraju. W drugiej połowie tygodnia po gwałtownych burzach i ulewach powoli ochłodzi się.
Najdłużej upał nękać będzie mieszkańców południowo-zachodnich regionów. W najgorszym scenariuszu nawet przez 5 dni z rzędu. Na zachodzie i południu upalnie będzie nieco krócej, a na pozostałym obszarze tylko przez 1-2 dni.
Źródło: TwojaPogoda.pl