Hiszpania jest obecnie najgorętszym krajem w Europie. Temperatura w Andaluzji sięga astronomicznych 45 stopni. Oczywiście jest to pomiar wykonany w głębokim cieniu, z dala od zabudowań. W większych miastach, pośród betonowej zabudowy, żar jest nie do wytrzymania.
Nic więc dziwnego, że turyści, ale też zahartowani mieszkańcy, trafiają do szpitali z objawami odwodnienia i przegrzania organizmu. Apele władz niewiele pomagają, ponieważ w takim żarze wielu Hiszpanów musi na co dzień pracować, i to niekiedy w pełnym słońcu.
Strumień upalnego powietrza dociera nad Półwysep Iberyjski znad zachodniej Sahary i obecnie, tuż przed frontem chłodnym zmierza na północ i północny wschód, przez Francję i Niemcy w stronę Polski, gdzie dotrze w piątek (30.06), po drodze wytracając swą energię.
Mimo to ostatni dzień czerwca zapowiada się u nas bardzo gorąco. Termometry w większości regionów kraju pokażą od 24 do 28 stopni. Najcieplej będzie na zachodzie i w centrum, nawet do 30-31 stopni w cieniu.
Po południu i wieczorem znad Niemiec nad zachodnie województwa wkroczy front chłodny, który przyniesie burze, deszcze i spadek temperatury, zapowiadający nietypowe chłody podczas weekendu w niektórych regionach kraju.
Sobota (1.07) gorąco zapowiada się jeszcze tylko na wschodzie, gdzie zepchnięte zostanie afrykańskie powietrze przez wędrujący z zachodu na wschód kraju front atmosferyczny. Żar będzie więc tym razem krótkotrwały.
Źródło: TwojaPogoda.pl