Tegoroczny sezon pożarowy we wschodniej Kanadzie zapisze się w historii. Blisko 3 tysiące ognisk pożarów spowodowało strawienie lasów na obszarze aż 60 tysięcy kilometrów kwadratowych. Dla porównania to trzykrotność powierzchni województwa łódzkiego.
Kłębowiska toksycznego dymu roznoszone są przez wiatr w kierunku Atlantyku, a następnie ku Europie. Obecnie jedna z największych w ostatnim czasie chmur dymu dotarła do zachodniej części naszego kontynentu.
A massive plume of Canadian wildfire smoke has been drifting across the North Atlantic 💨
— Zoom Earth (@zoom_earth) June 25, 2023
Hazy skies will be likely over parts of Western Europe tomorrow. pic.twitter.com/NAx22xzFMS
We wtorek (27.06) za jej sprawą niebo nad Irlandią, Anglią i Portugalią przebierze charakterystyczną pomarańczowo-czerwoną barwę, zwłaszcza o wschodzie i zachodzie słońca, kiedy na drobinach popiołu załamywać się będą promienie słoneczne.
W środę (28.06) największa koncentracja aerozoli spodziewana jest nad całą Anglią, Kanałem La Manche i północnym krańcem Francji. To właśnie tam krajobrazy mogą przypominać u kresu dnia apokaliptyczną scenerię.
W czwartek (29.06) kanadyjski dym nadciągnie nad dalsze regiony Francji, kraje Beneluksu i Niemcy, a w piątek (30.06) nad zachodnią Polskę, by w weekend (1-2.07) objąć cały kraj. U nas stężenie pyłu nie będzie tak duże, jak na zachodzie Europy.
Jednak mimo to musimy się liczyć z tzw. brudnymi deszczami i intensywnymi barwami zachodu słońca. Będzie to malownicze zjawisko, którego źródło oddalone jest od nas o tysiące kilometrów.
Źródło: TwojaPogoda.pl