Front atmosferyczny przyniósł nam spływ chłodnej masy powietrza aż znad północnej Kanady. Dzięki temu z dnia na dzień temperatura spadła nawet o kilkanaście stopni i oddychamy bardzo rześkim powietrzem.
We wtorek (27.06) w najcieplejszym momencie dnia odnotujemy od 15-17 stopni na północy i terenach górzystych do 20-22 stopni na większym obszarze. Podczas przelotnych, chwilami obfitych opadów, a miejscami także burz, będzie chłodniej niż wskażą to termometry.
Chłodniej będzie też w środę (28.06). W strugach deszczu na południu, w centrum i na północnym wschodzie zaledwie od 16 do 18 stopni. W pozostałych regionach 20-22 stopnie, najcieplej na Pomorzu.
Zmiany w temperaturze czekają nas począwszy od czwartku (29.06), kiedy nad Polskę znów zacznie napływać bardzo ciepłe, a następnie gorące powietrze z południowo-zachodniej części Europy. Termometry pokażą od 22 do 26 stopni.
W piątek (30.06), który będzie dniem apogeum tego ciepła, odnotujemy od 24 do 27 stopni, a na zachodzie do 28-30 stopni. To znaczne ocieplenie też nie potrwa długo, ponieważ jeszcze przed weekendem nadejdzie kolejny front z burzami i ulewami.
W weekend (1-2.07) kontrast termiczny nasili się. W miejscach występowania ciągłych opadów temperatura sięgnie co najwyżej 17-18 stopni, a tam, gdzie będzie słonecznie i sucho, nawet 23-25 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl