Przez 2 miesiące utrzymywał się nietypowy wzorzec pogodowy nad Europą. Zazwyczaj wiosną i wczesnym latem na północy kontynentu panują mokre niże, a na południu słoneczne wyże. Jednak w tym sezonie było dokładnie odwrotnie.
Doszło do blokady cyrkulacji strefowej, która nękała mieszkańców krajów basenu Morza Śródziemnego codziennymi burzami i ulewami powodującymi powodzie. We Włoszech z ich powodu zginęło 16 osób, a straty materialne sięgnęły aż 9 miliardów euro.
At least 14 people died and thousands were left homeless after floods inundated the Emilia-Romagna region of northern Italy, which has also experienced drought in recent years. https://t.co/FG0KRzoWch pic.twitter.com/3d0eYcv9sO
— The New York Times (@nytimes) May 20, 2023
W tym samym czasie w krajach nad brzegami Morza Północnego i Bałtyku panowała susza, którą odczuli m.in. mieszkańcy północnej połowy naszego kraju, gdzie nie padało przez cały miesiąc.
Piekielna fala upałów
Jednak obecnie sytuacja wraca już do normy. Nad północną Afryką narodził się wyż, który zmierza nad Włochy, a wraz z nim pierwsza tak silna w tym roku fala upałów.
Turyści nie będą zadowoleni, bo wpadną z przysłowiowego deszczu pod rynnę. Zamiast burz, ulew i gradobić, ich wypoczynek będzie zakłócany przez falę upałów. Temperatura w wielu regionach włoskiego buta będzie dochodzić w cieniu do 40 stopni.
Chociaż upał nie będzie rekordowy, to jednak w popularnych kurortach nadmorskich, a także w najchętniej odwiedzanych przez turystów miastach, m.in. w Rzymie, Bolonii i Florencji, trzeba się spodziewać nawet 35-37 stopni. Najgoręcej będzie w środę i czwartek (21-22.06).
W tym tygodniu żar będzie się lać z nieba także w Hiszpanii i Portugalii, gdzie temperatura przeważnie przekroczy 35 stopni. W Lizbonie należy się spodziewać 36 stopni, a w Madrycie nawet 38 stopni. W hiszpańskiej Andaluzji będzie jeszcze cieplej, nawet do 43 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl