Rosjanie starają się jak mogą, aby zablokować rozpoczynającą się, długo zapowiadaną ofensywę wojsk ukraińskich, która ma na celu odbicie tymczasowo okupowanych terenów południowej i wschodniej Ukrainy.
Gigantyczna katastrofa ekologiczna
Aby uniemożliwić Ukraińcom przeprawienie się przez Dniepr rosyjskie wojska wysadziły w powietrze tamę na Zbiorniku Kachowskim, wywołując największą katastrofę ekologiczną w historii Ukrainy, ale również największą jaka w tym wieku miała miejsce w Europie.
Nie dość, że pod wodą znalazły się dziesiątki miejscowości, a wielu mieszkańców utonęło, to jeszcze do Morza Czarnego spłynęła trucizna. W wodzie wyczuwalny jest silny zapach chemikaliów, widoczne są szczątki zwierząt i ludzi.
Prawdopodobieństwo przeniesienia chorób zakaźnych jest niezwykle wysokie. Eksperci spodziewają się wybuchu cholery. Woda niesie nie tylko fragmenty budowli i sprzęt, ale też miny, które mogą w każdej chwili wybuchnąć.
Zalany region jest jednym z najbardziej produktywnych regionów rolniczych Ukrainy ze względu na bogatą, wilgotną glebę i obfite nasłonecznienie. Cenne gleby mogą zostać bezpowrotnie utracone lub że przywrócenie ich do użytku zajmie dużo czasu.
Wysadzą w powietrze zakłady chemiczne?
Ukraińskie media alarmują, że Rosjanie będą też próbować powstrzymać wojska ukraińskie przed wkroczeniem na Krym. U bram tego półwyspu zaminowali teren zakładów chemicznych Krymski Tytan w Armiańsku.
Gdyby Kreml zdecydował o zdetonowaniu ładunków, powstałaby toksyczna chmura, tworząca barierę chemiczną dla armii ukraińskiej. Do atmosfery przedostanie się tysiące ton substancji trujących. Powstanie śmiertelne zagrożenie dla mieszkańców i środowiska, poszkodowane zostaną również sąsiednie regiony, a nawet kraje, w tym Turcja i sama Rosja.
Krymski Tytan były niegdyś jednym z największych na świecie producentów dwutlenku tytanu, czyli substancji używanej w produkcji m.in. farb i lakierów. Niektóre prekursory tej substancji i jej produkty uboczne są silnie trujące, jak np. kwas siarkowy i dwutlenek siarki.
Wywołają radioaktywną chmurę?
Trzecim zagrożeniem pozostaje Zaporoska Elektrownia Jądrowa, która od miesięcy jest okupowana przez Rosjan. Pracownicy wielokrotnie informowali, że obiekt jest beczką prochu. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do katastrofalnego skażenia na miarę Czarnobyla czy Fukushimy.
Źródło: TwojaPogoda.pl