Pogoda stanęła na głowie. Marzec okazał się cieplejszy od kwietnia. Temperatury, które odnotowaliśmy równo przed miesiącem, w pierwszych dniach astronomicznej wiosny, nie zostały pobite aż po dziś dzień.
23 marca padł tegoroczny rekord ciepła. W Tarnowie w Małopolsce zmierzono 22,1 stopnia. Od tego czasu było wyłącznie chłodno, a nawet zimno. Za sprawą blokady cyrkulacji strefowej, powietrze zamiast napływać z południa czy zachodu, spływało z północy i wschodu.
Dopiero po miesiącu doszło do pobicia dotychczasowego rekordu ciepła dla całego kraju. Stało się tak w niedzielę (23.04) w godzinach popołudniowych dość nietypowo, bo na wybrzeżu. W Łebie temperatura sięgnęła aż 24,4 stopnia.
Bałtyckie plaże zaczęły się zapełniać turystami, którzy postanowili zażyć pierwszej w tym roku kąpieli słonecznej. Niestety, utrudniał im to wiatr w porywach do 50 km/h, który obniżał temperaturę odczuwalną do 18 stopni.
Biorąc pod uwagę temperaturę odczuwalną, to najcieplej było w Małopolsce i na Podkarpaciu. W Tarnowie przy 23 stopniach odczuwalnie też były 23 stopnie.
Na pozostałym obszarze kraju notowaliśmy przeważnie 20 stopni i więcej. Toruń stał się najcieplejszym miastem wojewódzkim, gdzie zmierzono 24 stopnie.
Trudno uwierzyć, że równie ciepło, co obecnie miejscami było już w Sylwestra i Nowy Rok, kiedy na południu i w centrum kraju temperatura sięgnęła 20 stopni. Od tego czasu w Warszawie temperatura sięgała okolic 20 stopni zaledwie pięciokrotnie.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.