FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Dziwne zachowanie temperatury na Pomorzu. Między Kołobrzegiem a Koszalinem aż 10 stopni różnicy

W czwartek (20.04) po południu mieliśmy do czynienia z bardzo ciekawym zjawiskiem atmosferycznym na Pomorzu. Nad samym morzem było przeszywająco zimno, ale już kilka kilometrów w głąb lądu nawet o 10 stopni cieplej. Dlaczego?

Temperatura maksymalna w czwartek. Fot. IMGW-PIB.
Temperatura maksymalna w czwartek. Fot. IMGW-PIB.

W tym samym czasie, gdy na przeważającym obszarze kraju termometry pokazywały od 15 do 20 stopni, to na bałtyckich plażach było wyjątkowo zimno. Stały się one najzimniejszym miejscem w Polsce, poza górami.

Od Świnoujścia i Międzyzdrojów przez Kołobrzeg po Ustkę i Łebę temperatura nie była w stanie przekroczyć 10 stopni. Maksymalnie w najcieplejszym momencie dnia odnotowano zaledwie 8-9 stopni.

Temperatura maksymalna w czwartek. Fot. IMGW-PIB.

Jednak zaledwie 10 kilometrów w głąb lądu było zdecydowanie cieplej. Przykładowo w Koszalinie temperatura sięgnęła 19 stopni, a w Szczecinku nawet 20 stopni w cieniu. Jak to możliwe, że temperatura różniła się na tak niewielkim dystansie nawet o kilkanaście stopni?

Zadziała morska bryza

Oczywiście przyczyną była morska bryza, czyli chłodny i wilgotny wiatr wiejący porywiście znad Morza Bałtyckiego w kierunku lądu. Północno-wschodnie podmuchy skutecznie obniżały temperaturę wzdłuż wybrzeża. W głębi lądu i na pozostałym obszarze Polski wiało ze wschodu dużo cieplejszym i suchszym powietrzem polarno-kontynentalnym.

Zjawisko bryzy morskiej utrzyma się tak długo, aż wiatr nie zacznie wiać znad lądu. Wówczas w tych kurortach, gdzie odnotowano 8 stopni, z dnia na dzień ociepli się do niemal 20 stopni. O tej porze roku, gdy Bałtyk wciąż jest zimny, a powietrze coraz cieplejsze, zjawisko to lubi się powtarzać.

Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.

prognoza polsat news