Mimo, że w wysokich partiach Tatr wciąż leżą niemal 2 metry śniegu, a temperatura przez większą część doby jest ujemna, to jednak w ostatnich dniach u stóp gór było na tyle ciepło i słonecznie, że zakwitły pierwsze krokusy, zwiastun wiosny.
Na nizinach zwykle kwitną one w drugiej połowie marca. W górach zaś dywany pełne tych żółtych i fioletowych kwiatków spotkać można najwcześniej w drugiej połowie kwietnia. Właśnie wtedy tłumy turystów przybywają Na Polanę Chochołowską, aby robić sobie z nimi fotki.
Póki co krokusy pojawiły się jedynie w miejscach szczególnie nasłonecznionych, gdzie grunt jest najbardziej ogrzany. Tam warunki do zakwitu są najkorzystniejsze. W Zakopanem ostatni całodobowy mróz miał miejsce 10 dni temu.
W międzyczasie termometry pokazywały nawet 15 stopni. Szczególnie ciepło było w ostatnim tygodniu, tuż po tym, gdy roztopiła się kolejna pokrywa śnieżna, być może nie ostatnia w tym sezonie. Prognozy wskazują, że w ostatnim tygodniu kwietnia znów może spaść trochę śniegu.
Krokusy to kwiaty, które reagują na aktualną temperaturę powietrza. Gdy jest ona wysoka, rozwijają się, a gdy spada, np. poniżej zera, chowają się. To oznacza, że w najbliższym czasie mogą kwitnąć nawet kilkukrotnie. Zanim jednak ociepli się na górskich polanach, minie jeszcze kilka tygodni.
Źródło: TwojaPogoda.pl