We wtorek (11.04) nie spodziewajmy się zdecydowanej poprawy pogody, ponieważ nad Polskę znad Niemiec wkroczy kolejny front atmosferyczny, tym razem związany z wieloośrodkowym cyklonem imieniem Piotr znad północnego i północno-wschodniego Atlantyku.
Już od samego poranka będzie on przynosić przelotne, ale chwilami intensywne opady deszczu w zachodnich województwach. Do godzin południowych rozpada się już w całej zachodniej połowie kraju. Uprzedzamy, że miejscami możliwe są burze z drobnym gradem i porywisty wiatr.
Śledź deszcze i burze na żywo >>>
Do późnego popołudnia i wieczora frontowe chmury nie dotrą jedynie nad regiony wschodnie. Tam spodziewamy się najlepszej pogody, ponieważ pojawią się większe przejaśnienia i rozpogodzenia. Wyłącznie lokalnie może po południu przelotnie popadać i zagrzmieć.
Sumy opadów wyniosą na ogół od 5 do 10 litrów na metr kwadratowy ziemi, a lokalnie, zwłaszcza podczas burz, do 15 litrów i więcej. Na wschodzie spadnie nie więcej niż do 1 litra deszczu na metr kwadratowy.
Wraz z frontem zacznie napływać chłodniejsze powietrze. Zanim się rozpada termometry pokażą przeważnie od 13 do 15 stopni. Jednak na zachodzie, gdzie padać będzie przez większą część dnia, temperatura przeważnie nie zdoła przekroczyć 10 stopni.
W środę (12.04) pogoda zacznie się wreszcie poprawiać. W większości regionów kraju pojawią się większe rozpogodzenia. Parasole przydadzą się tylko miejscami na wschodzie, a zwłaszcza na północnym wschodzie, gdzie może lokalnie słabo zagrzmieć.
Temperatura będzie mocno zróżnicowana, od 7-9 stopni na południu przez 10-12 stopni na przeważającym obszarze do 15-16 stopni na północnym wschodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl