Od piątku do niedzieli (7-9.04) będziemy świadkami bardzo rzadkiego fenomenu termicznego. Biegunem ciepła w naszym kraju stanie się biegun zimna. Najwyższe temperatury będą notowane tam, gdzie zwykle o tej porze roku jest najzimniej.
Przyczyną tego zjawiska będzie układ niskiego ciśnienia znad Ukrainy, a dokładniej jego ciepły wycinek frontu, który ściągnie od naszych wschodnich sąsiadów ciepłe powietrze i skieruje je nad północne i północno-wschodnie województwa.
W pasie od Pomorza przez Mazury po Podlasie będzie o prawie 10 stopni cieplej niż na Śląsku i w Małopolsce, które zwykle o tej porze roku są najcieplejsze. Gdy na południu nie będzie cieplej niż 2 stopnie, to na północnym wschodzie termometry pokażą 12 stopni.
Taka sytuacja utrzyma się aż do początku przyszłego tygodnia, gdy zdecydowanie ociepli się najpierw na zachodzie, a od wtorku (11.04) także na południu kraju. Wówczas rozkład temperatur wróci do normy.
Źródło: TwojaPogoda.pl