Przed nami kolejny weekend z wyjątkowo rozkapryszoną pogodą, po której należy się spodziewać niemal wszystkiego. Przyczyną będzie centrum niżu wędrujące znad zachodniej w kierunku północnej Polski.
Najpierw czekają nas bardzo duże wahania ciśnienia i jego spadek nawet poniżej 985 hPa. To oznacza też gwałtowne nasilenie się wiatru, który w porywach będzie dochodzić do 50-60 km/h, a na terenach górzystych przekraczać chwilami 70 km/h.
Jednak silny wiatr to nie wszystko, co będzie nam dokuczać. Spodziewamy się też mieszanych opadów, zmieniających się wielokrotnie w ciągu doby między deszczem i śniegiem. Spadły śnieg nie utrzyma się długo. Najwięcej przybędzie go w północnych województwach, do 5 centymetrów.
Jednak z powodu nocnego i porannego mrozu trzeba się liczyć z oblodzeniem dróg i chodników. Będzie bardzo ślisko i niebezpiecznie, ponieważ jazdę utrudniać będą też opady, porywisty wiatr i ograniczona widoczność.
W sobotę (11.03) na termometrach nad ranem od 0 stopni na zachodzie i północnym zachodzie do 7 stopni na południowym wschodzie. W ciągu dnia od 1 stopnia na północnym wschodzie do 8 stopni na południowym zachodzie.
W niedzielę (12.03) nad ranem od minus 3 stopni na północnym wschodzie do 0 stopni na południu. Po południu od minus 1 stopnia na północnym wschodzie do 4 stopni na zachodzie.
Źródło: TwojaPogoda.pl