Nad Polską w piątek (10.03) ścierają się skrajnie różne masy powietrza. Nad północną połowę kraju płynie mroźne powietrze znad Rosji, a nad południowe województwa nadzwyczaj ciepła masa aż znad północnej Afryki.
Między północnymi i południowymi krańcami różnice w temperaturze przekraczają 20 stopni. Stąd też mamy cały arsenał zjawisk atmosferycznych. W północnej połowie kraju przy lekkim mrozie przechodzą śnieżyce, a im dalej na południe, tym przechodzą one w deszcz, początkowo marznący.
Mieszkańcy południowych dzielnic cieszą się najładniejszą aurą, ponieważ jest słonecznie, a temperatura najwyższa. Przeważnie wynosi kilkanaście stopni, a w Tarnowie w Małopolsce, sięga nawet 19 stopni w cieniu.
Ciepłe powietrze jest dodatkowo ogrzewane przez wiatr halny wiejący ze szczytów górskich ku dolinom. Jego porywy mogą w górach przekraczać 70 km/h, a na niżej położonych obszarach dochodzić do 50-60 km/h. Lokalnie na południu, ale też na zachodzie i wschodzie kraju pojawiają się burze.
W weekend (11-12.03) pogoda wyrówna się, ochłodzi się już wszędzie, będzie padać deszcz i śnieg, a na drogach i chodnikach możliwe jest bardzo niebezpieczne oblodzenie z powodu wahań temperatury przez zero. Zachowajmy ostrożność.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.