Sejsmolog Frank Hougerbits zyskał światową sławę po tym, jak kilka dni wcześniej przewidział katastrofalne trzęsienie ziemi w Turcji, które dotychczas kosztowało życie ponad 50 tysięcy osób i pociągnęło za sobą straty materialne przekraczające 80 miliardów dolarów.
Jest członkiem Solar System Geometry Survey (SSGEOS), organizacji zajmującej się badaniem wpływu sił grawitacyjnych planet, Księżyca i Słońca na potężne trzęsienia ziemi. Jego teorie stoją w sprzeczności ze światem nauki, ale, jak sam twierdzi, tylko do czasu.
Właśnie po raz kolejny znalazł się na czołówkach mediów, ponieważ przewiduje serię wstrząsów, w tym nowe mega trzęsienie ziemi, które może przekraczać siłę M8.5. Przyczyną ma być wpływ bardzo bliskich koniunkcji planet, w tym Jowisza i Wenus.
Według Hougerbitsa w dniach 3-4 marca i/lub 6-7 marca olbrzymi wstrząs ziemi może dotknąć jeden lub kilka krajów, które położone są w tzw. czerwonej strefie obejmującej Indonezję, Filipiny, Japonię, rosyjską Kamczatkę, rejon Nowej Zelandii i zachodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych.
To będzie rok potężnych wstrząsów?
Holenderski geolog przewiduje kolejne gigantyczne trzęsienia ziemi, które mogą się okazać równie katastrofalne w skutkach. Pod koniec stycznia opublikował wpisy, z których wynika, że między sierpniem a listopadem bliska koniunkcja Marsa i Urana wywoła trzęsienie ziemi na greckiej wyspie Rodos.
Może wygenerować tsunami, które uderzy nie tylko w Rodos, ale także w grecką Kretę, Cypr oraz północny Egipt. Jeśli jego prognozy mają być równie trafne, co te dotyczące Turcji, to lepiej nie udawać się w tym czasie na wakacje w ten region świata.
Frank Hoogerbeets przewiduje także potężne trzęsienie ziemi w Stanach Zjednoczonych w drugiej połowie 2023 roku. Jego epicentrum ma być zbliżone do tego sprzed 300 lat, kiedy katastrofalny wstrząs nawiedził północno-zachodnie wybrzeża USA. Drzemie tam owiana złą sławą strefa subdukcji Cascadia.
Źródło: TwojaPogoda.pl / SSGEOS.