FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Kolejna wichura nad Polską. Porywy wiatru dochodziły do 110 km/h. Połamane drzewa, awarie prądu

Pogoda uspokoiła się tylko na chwilę. W poniedziałek uderzyła kolejna wichura, tym razem miejscami połączona ze śnieżycą. Znów były połamane drzewa, uszkodzone dachy i przerwy w dostawach prądu.

Skutek wichury. Fot. KP PSP Ostróda.
Skutek wichury. Fot. KP PSP Ostróda.

Cyklon imieniem Willy podążał niemal tym samym torem, co jego poprzednik Otto. To oznaczało ponownie bardzo duże zróżnicowanie ciśnienia, a co za tym idzie także wichurę, która stwarzała zagrożenie dla ludzkiego zdrowia i życia oraz powodowała szkody materialne.

W poniedziałek (20.02) już od samego rana zachodni wiatr gwałtownie się wzmagał w całym kraju. Późnym popołudniem i wieczorem porywy dochodziły do 60-70 km/h, a miejscami do 80-90 km/h. Wśród najbardziej wietrznych miast znalazły się: Gdańsk, Łódź, Kraków i Poznań.

Jeszcze mocniej wiało nad morzem, gdzie sztorm osiągał w porywach 10-11 stopni w skali Beauforta przy falach wysokich na 3-5 metrów. Na Przylądku Rozewie pojedynczy podmuch osiągnął aż 111 km/h, a na platformie wiertniczej Petrobaltic Beta 101 km/h. W Darłowie powiało do 89 km/h, w Łebie do 86 km/h, a w Helu i Ustce do 79 km/h.

Strażacy wyjeżdżali do usuwania szkód poczynionych przez wichurę kilkadziesiąt razy, najczęściej na Pomorzu. Usuwali połamane gałęzie i przewrócone drzewa oraz zabezpieczali uszkodzone zadaszenia, a energetycy przywracali prąd do tysięcy odbiorców.

Kiedy wiatr osłabnie?

Apogeum wichury spodziewane jest na godziny wieczorne. W nocy z poniedziałku na wtorek (20/21.02) wiatr zacznie systematycznie słabnąć i do wtorkowego (21.02) poranka nie będzie już groźny, chociaż utrzyma się wietrzna aura.

Wyjątkiem będą dzielnice wschodnie, gdzie w pierwszej połowie dnia wiatr może osiągać w porywach 70-80 km/h, a przy tym znów powodować lokalne szkody materialne.

Spadło do 5 cm śniegu

Od samego rana w pasie od Pomorza Gdańskiego przez Warmię i Mazury po północne Mazowsze i Podlasie sypał śnieg, chwilami intensywnie. Podczas zawiei i śnieżyc spadło nawet do 5 centymetrów białego puchu. Doszło do problemów w ruchu drogowym i lotniczym.

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jarzębinowa - drewniany dom do wynajęcia na Podlasiu (@jarzebinowa)

Obecnie pokrywa śnieżna dość szybko się roztapia, jednak w miejscach zacienionych może się utrzymać nawet do połowy tygodnia, zwłaszcza na północno-wschodnich krańcach naszego kraju. Drogi i chodniki mogą być śliskie.

Nawet 13 stopni ciepła

Mimo porywistego wiatru, przeważającego zachmurzenia i opadów w ostatnim czasie było nietypowo ciepło. W całym kraju temperatura przekroczyła 5 stopni, a na zachodzie i południu 10 stopni. Najcieplej było na Dolnym Śląsku, gdzie m.in. we Wrocławiu i Legnicy odnotowano aż 13 stopni.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news