W drugiej połowie tygodnia czeka nas nasilenie się zimy. Najwyższa pora wyjąć z szaf jeszcze cieplejsze odzienie, ponieważ nadchodzą siarczyste mrozy. Zanim to jednak nastąpi pogodą będą rządzić układy niskiego ciśnienia, które przyniosą przelotne opady.
Ich rodzaj będzie się zmieniać w zależności od panującej temperatury, a to oznacza, że w ciągu doby, a czasem w zaledwie godzinę, może padać na przemian deszcz, deszcz ze śniegiem i śnieg. Chwilami opady będą intensywne.
Bardzo silny wiatr, osiągający w porywach do 60-80 kilometrów na godzinę, może wzniecać zawieje i zamiecie śnieżne, które będą ograniczać widoczność poniżej 50 metrów, sprawiając, że warunki drogowe będą bardzo trudne.
Szczególnie niebezpiecznie będzie w piątek (3.02). Z zachodu na wschód kraju będzie wędrować układ niżowy wraz z trzema frontami. Spodziewamy się śnieżyc i silnych zawiei śnieżnych, które na zachodzie wraz z upływem czasu przejdą w deszcz ze śniegiem, a następnie w deszcz.
Przeważnie spadnie do 5-10 centymetrów śniegu, miejscami do 15 cm, na pogórzu do 20 cm, a w górach do nawet 30 cm. Uprzedzamy, że może dojść do paraliżu na drogach, a pod ciężarem mokrego śniegu będą się łamać gałęzie i zrywać linie energetyczne. Dojdzie do awarii prądu.
Potem czeka nas siarczysty mróz
Po zawiejach i śnieżycach panowanie nad pogodą w Polsce przejmie potężny wyż, który nie tylko podniesie ciśnienie do aż 1045 hPa, ale też sprowadzi arktyczne powietrze. Podczas większych rozpogodzeń, na które wszyscy czekamy, temperatura będzie błyskawicznie spadać.
Najzimniej będzie nocami i o porankach w niedzielę i poniedziałek (5-6.02). Na termometrach zobaczymy poniżej minus 10 stopni, a miejscami do nawet minus 20 stopni. W ciągu dnia też będzie na minusie, miejscami poniżej minus 5 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl