Znajdujemy się na przemian pod wpływem wyżów i niżów, które ostatnio nawiedzają nas w krótkich odstępach czasu. Za każdym razem na początku tygodnia albo ciśnienie jest skrajnie niskie, albo też wysokie, wahając się nawet o ponad 50 hPa.
Ubiegły tydzień zaczynaliśmy najniższym ciśnieniem od blisko roku, a teraz barometry pokazują tego zupełną odwrotność, ponieważ od północy nadciąga potężny wyż Beata. To za jego sprawą ciśnienie rośnie i osiągnie niebawem skrajnie wysokie wartości.
Na zachodzie i północy kraju spodziewamy się do wtorku (24.01) aż 1040 hPa. Na pozostałym obszarze notować będziemy przeważnie od 1035 do 1037 hPa. Tak wysokie ciśnienie zdarza się rzadko i ma kiepski wpływ na nasze samopoczucie.
U osób wrażliwych mogą występować męczące migreny, a także nasilone stany bólowe wszelkich partii ciała, w dodatku senność, rozkojarzenie i wolniejsze reakcje na bodźce. Szczególną ostrożność powinni zachować kierowcy podczas długich tras, bo nie trudno będzie o znużenie.
Skrajnie wysokie ciśnienie długo się nie utrzyma, ponieważ od środy (25.01) zacznie spadać, najszybciej podczas weekendu (28-29.01). Na początku przyszłego tygodnia znów nadejdzie niż, a wraz z nim bardzo niskie ciśnienie, spadające nawet do 980 hPa.
Źródło: TwojaPogoda.pl