W ostatnich dniach w centralnych regionach Syberii odnotowano skrajnie niskie temperatury. Pobite zostały rekordy wszech czasów z 1942 roku, ponieważ termometry m.in. w Żylidzie pokazały minus 62 stopnie. Jednak, jak się okazuje, mogły być miejsca, gdzie mróz był jeszcze większy.
Tak zarzekają się mieszkańcy miejscowości Essei położonej w Kraju Krasnojarskim. Temperatura miała u nich spaść nawet do minus 73 stopni. To byłby nowy rekord w dziejach pomiarów, nie tylko w Rosji, ale na całej północnej półkuli.
Nie sposób jego zweryfikować, ponieważ ta wręcz nie do uwierzenia wartość została odnotowana poza oficjalną stacją meteorologiczną, odczytana z termometrów przez samych mieszkańców, nie mających świadomości, jak należy dokonywać pomiarów zgodnie ze sztuką.
Termometry alkoholowe mogły przecież być przytwierdzone do metalu lub znajdować się przy wychłodzonej szybie, co miało wpływ na pomiar. Co więcej, norma temperaturowa o tej porze roku to minus 41 stopni, a rekord historyczny to minus 60 stopni.
Nie można oczywiście wykluczyć, że temperatura mogła spaść w Essei do minus 65 stopni, a lokalnie na Syberii poniżej minus 65 stopni, ale udowodnić tego nie sposób. 73 stopnie to absolutna bzdura.
Jaki jest oficjalny rekord mrozu na Syberii?
Dotychczasowy rekord zimna w Rosji należy do wschodniej Syberii. 6 lutego 1933 roku temperatura spadła tam do minus 67,8 stopnia. Co więcej, rekord ten został wówczas zdublowany, ponieważ pierwotnie odnotowano go 7 lutego 1892 roku w Wierchojańsku, również w Jakucji.
Jednak Rosjanie mają swoją listę rekordów, które nie są oficjalnie uznawane przez Światową Organizację Meteorologiczną (WMO). Według nich w styczniu 1924 roku w Ojmiakonie miało być aż minus 71,2 stopnia.
Uznawany przez światową naukę rekord mrozu dla północnej półkuli nie został wcale odnotowany w Rosji, lecz na Grenlandii, a dokładniej w znajdującej się w jej sercu automatycznej stacji pomiarowej Klinck. 22 grudnia 1991 roku temperatura spadła tam do minus 69,6 stopnia.
Pękające rury i awarie prądu
Nie mniej jednak fala mrozów z ostatnich dni na Syberii była jedną z największych w dziejach pomiarów, w dodatku nawiedziła obszary, gdzie mrozy nie są zazwyczaj aż tak intensywne. Średnie temperatury były tam nawet o ponad 15 stopni niższe wobec normy.
Skończyło się to poważnymi awariami sieci wodno-kanalizacyjnej, ciepłowniczej i energetycznej. Mieszkańcy skarżyli się na zamarzającą w kranach wodę, pękające szyby i powodzie lodowe.
Źródło: TwojaPogoda.pl / tayga.info / WMO.