Napływ wyjątkowo zimnego powietrza znad przyległych terenów Chin, Rosji i Korei Północnej sprawił, że wody Morza Japońskiego zaczęły intensywnie parować, zasilając w olbrzymie ilości wody chmury burzowe, które nadciągnęły nad północne regiony japońskiej wyspy Honsiu przynosząc rekordową śnieżycę.
W ciągu zaledwie jednej doby spadło nawet 110 centymetrów śniegu, co jest ilością nigdy wcześniej nie notowaną w całej historii tamtejszej meteorologii. W miejscowości Hijiori napadało w sumie aż 231 centymetrów śniegu, co stanowi grudniowy rekord wszech czasów.
W olbrzymich zaspach nawiewanych przez porywisty wiatr utknęło wiele samochodów. Na jednej z dróg utworzył się aż 20-kilometrowy korek. Żołnierze sił samoobrony wysłani w rejon kataklizmu wygrzebywali kierowców i ich pasażerów z okowów śniegu.
Niestety, zginęło co najmniej 8 osób, a kilkanaście zostało rannych. Jedna kobieta śmiertelnie zatruła się tlenkiem węgla w zasypanym śniegiem samochodzie z włączonym silnikiem. Czad jest bezbarwnym i bezwonnym gazem, który zabija po cichu.
Wolontariusze dostarczyli do zasypanych i odciętych od świata miejscowości wodę, żywność i środki pierwszej potrzeby, aby mieszkańcy nie musieli wychodzić z domów i niepotrzebnie się narażać.
W Japonii znajduje się najbardziej śnieżne miejsce na świecie, jednak położone jest ono na wyspie Hokkaido. Śnieżyce na sąsiedniej wyspie Honsiu, największej w archipelagu Japonii, zdarzają się rzadziej i nie są tak imponujące. Tym razem jednak pobiły wszelkie rekordy.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NHK / JMA.