FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Prognozy pogody w Polsce mogą być błędne, bo Ukraina została odcięta od systemu meteorologicznego

Wojna na Ukrainie ma coraz poważniejsze skutki również dla monitorowania pogody, ponieważ obserwatorzy pracują z narażeniem życia, a cenne dane nie trafiają do sieci i sprawdzalność prognoz spada, także w Polsce.

Zdjęcie satelitarne Ukrainy w dniu 25 listopada 2022 roku. Fot. Windy.com
Zdjęcie satelitarne Ukrainy w dniu 25 listopada 2022 roku. Fot. Windy.com

Ukraina stała się czarną plamą na mapie stacji meteorologicznych w Europie. Po kolejnych ostrzałach wszystkie posterunki przestały wysyłać dane do głównych centrów prognostycznych. Stało się tak ponieważ zniszczona została infrastruktura pomiarowa.

Znajdowała się ona głównie na lotniskach, zarówno tych cywilnych, jak i wojskowych. Początkowo obserwatorzy meteorologiczni zmuszeni byli wrócić do archaicznych metod zapisywania pomiarów w księgach, a następnie wprowadzania ich do komputerów, gdy przywracano zasilanie.

Jednak, gdy zdrowie i życie obserwatorów znalazło się w zagrożeniu, musieli oni przerwać swoją pracę. W tej chwili żadna ze stacji meteorologicznych na obszarze Ukrainy, jedynie poza tymi znajdującymi się na Krymie, nie funkcjonuje.

Już w pierwszych dniach wojny dane pogodowe przestały spływać ze stacji na wschodzie, a następnie na południu Ukrainy. Później przerwy w publikacji danych dotknęły regiony centralne i zachodnie.

Prognozy pogody mogą być błędne

Dziurawa sieć meteorologiczna sprawia, że prognozowanie pogody dla kraju nastręcza coraz poważniejszych trudności. Globalne prognozy pogody są bowiem oparte na danych wejściowych, czyli na aktualnych pomiarach stanu atmosfery.

Jeśli nie wiemy, jaka temperatura, prędkość i kierunek wiatru oraz zachmurzenie i opady panują na danym obszarze, to prognozy są niedokładne, a ich sprawdzalność niska. Skutki pogorszenia się sprawdzalności prognoz dotykają coraz częściej również Polskę.

Zdjęcie satelitarne Ukrainy w dniu 25 listopada 2022 roku. Fot. NASA.

Jest tak zwłaszcza, gdy znajdujemy się pod wpływem układów barycznych docierających ze wschodu lub tam stacjonujących. Są one bowiem po części niewidzialne dla prognostycznych modeli numerycznych.

Ciosem dla systemu prognozowania jest również wyłączenie radarów meteorologicznych, zaprzestanie wysyłania do stratosfery radiosond i omijanie ruchu lotniczego wiodącego przez Ukrainę. Samoloty również dostarczały bardzo istotnych danych z wysokości od kilku do kilkunastu kilometrów nad powierzchnią ziemi.

Jeśli zacznie wiać ze wschodu ściągając znad Syberii lodowate powietrze poprzedzone śnieżycami, to możemy stanąć przed poważnym zagrożeniem ze strony błędnych prognoz. Nie zostaniemy ostrzeżeni na czas przed paraliżującym załamaniem pogody.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news