Wędrująca bardzo powoli rozległa chmura burzowa przyniosła rekordową ulewę w mieście Dżudda, w zachodniej części Arabii Saudyjskiej, nad Morzem Czerwonym. Ulice zmieniły się w rwące rzeki, które porywały samochody. W ich środku znajdowali się pasażerowie.
Niestety, nie wszystkich udało się uratować. Wielu z nich wchodziło na dachy pojazdów, aby wołać o pomoc. Zginęły co najmniej 2 osoby. Na nagraniach widać, że żywioł był potężny. Niszczył wszystko na swej drodze. Po odejściu burzy wiele ulic, zwłaszcza tych położonych w obniżeniach terenu, było zalanych.
Miejscami poziom wody sięgał wysokości kilku metrów. Pozalewane zostały domy, budynki użyteczności publicznej i firmy. Zamknięto szkoły i urzędy. Na miejscowym lotnisku panował chaos, ponieważ wstrzymano wszystkie loty.
Według Narodowego Centrum Meteorologii Arabii Saudyjskiej suma opadów w południowej części Dżuddy, które występowały w czwartek (24.11) między godziną 8:00 a 14:00, sięgnęła aż 179 litrów na metr kwadratowy ziemi i była najwyższa w całej historii pomiarów.
Dla porównania zwykle takie ilości deszczu spadają tam przez prawie 3 lata. Z kolei średnio przez cały listopad powinno spaść prawie 7-krotnie mniej deszczu.
Ilość opadów przekroczyła też tą zarejestrowaną w 2009 roku, kiedy dziesiątki ludzi zginęło w gwałtownych powodziach. Tego typu anomalie pogodowe w ostatnich latach zdarzają się w tym pustynnym kraju coraz częściej i mają związek ze zmianami klimatycznymi.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Middle East Eye.