FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Przerażające zjawisko za przednią szybą samolotu. Pilot zobaczył ognie świętego Elma. Co to jest?

Pilot podczas lotu nad Florydą zobaczył za przednią szybą samolotu zjawisko, które niejednemu zjeżyłoby włosy na głowie. Okazuje się, że to naturalny system wczesnego ostrzegania przed nagłą zmianą pogody.

Ognie św. Elma za przednią szybą Airbusa. Fot. Luis Andress / SWNS.
Ognie św. Elma za przednią szybą Airbusa. Fot. Luis Andress / SWNS.

Luis Andress pilotem Airbusów A320, którymi często przelatuje nad Ameryką Północną. Podczas jednego z takich lotów z Miami na Florydzie do Denver w Kolorado, podczas huraganu Ian, przed przednią szybą samolotu zaczęły pojawiać się jakby miniaturowe błyskawice.

Zjawisko to nazywane jest ogniami świętego Elma. Na chwilę przed zbliżającą się burzą, z różnych przedmiotów wydobywają się niewielkie iskierki, świadczące o tym, że dochodzi do dużego przyrostu natężenia pola elektrycznego. Wyładowania te są najczęściej ciche, ale czasem zdarza się, że są słyszalne w postaci świstów.

Chociaż mogą wywołać strach, to jednak same w sobie nie są groźne, lecz mają za zadanie ostrzeżenie nas przed zbliżającą się burzą. Ognie św. Elma ujawniają w ten sposób wszelkie przedmioty, w które w każdej chwili może uderzyć piorun.

Ognie św. Elma za przednią szybą Airbusa. Fot. Luis Andress / SWNS.

Zazwyczaj są to przedmioty o ostrych krawędziach, a więc anteny, maszty i skały. Przebywanie w pobliżu nich może się okazać bardzo niebezpieczne, zwłaszcza jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni.

Ognie św. Elma to znak nadchodzącej burzy dla turystów, którzy na górskich stokach nie mają szansy szybko się schować w bezpiecznym miejscu. Piloci widząc te zjawisko wiedzą, że zbliżają się do chmury burzowej, przez którą przelot może się okazać karkołomny.

Gdy dochodzi do miniaturowych wyładowań, które można poczuć nawet na swym ciele, możliwość uderzenia pioruna zwiększa się. Podobne wskazówki od przyrody otrzymują żeglarze i rybacy. Na masztach pojawiają się świetliki, które jednoznacznie świadczą o bliskości burzy. Bagatelizowanie tych znaków, nie jest dobrym pomysłem.

Święty Elmo ujarzmił pioruny

Legenda głosi, że święty Erazm z Formii, nazywany zdrobniale Elmo, podczas jednego ze swoich kazań, niemal został porażony przez piorun, który uderzył tuż obok niego. Jednak biskup zupełnie się tym nie przejął i kontynuował swoją przemowę, czym wzbudził podziw i szacunek wiernych.

Po tym jak zmarł jako męczennik, żeglarze i rybacy, uznali go za swojego patrona i właśnie do niego modlili się o ochronę przed burzą. Elmo miał ich ostrzegać przed nadciągającym żywiołem za pomocą tego fascynującego zjawiska.

W przeszłości, kiedy wszelkie nieznane zjawiska fizyczne wywoływały strach i przerażenie, ognie św. Elma jako nieliczne były odbierane jako coś, co sprzyja. Niejednemu marynarzowi uratowały one życie. Wspomnienie liturgiczne św. Elma obchodzone jest 2 czerwca, tym samym otwierając szczytową część sezonu na burze.

Dzisiaj z wiedzy i doświadczeń żeglarzy możemy czerpać garściami. Jeśli więc żeglujecie, wybieracie się w góry lub spędzacie czas na otwartej przestrzeni, pamiętajcie, że święty Elmo nad Wami czuwa, musicie tylko poprawnie odczytać jego wskazówki.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news