Potężny wyż znad Rumunii przemieścił się nad południowo-wschodnią Polskę, ale jednocześnie słabnie, dlatego ciśnienie osiąga właśnie apogeum i niebawem zacznie spadać. Na barometrach w całym kraju jest bardzo rzadko spotykane powyżej 1030 hPa.
Najwyższe ciśnienie jest na południu i południowym wschodzie, gdzie dochodzi do aż 1034 hPa. Nic więc dziwnego, że osoby wrażliwe na niesprzyjające warunki atmosferyczne odczuwają różnorodne bóle, senność i rozkojarzenie.
Lepiej nie będzie, ponieważ przez całą pierwszą połowę przyszłego tygodnia ciśnienie będzie bardzo szybko spadać. W środę (16.11) barometry pokazywać będą średnio aż o 20 hPa mniej. To jednak nie koniec naszych problemów z pogodą.
Po gigantycznym wzrośnie, a następnie spadku ciśnienia, za tydzień rozpocznie się kolejny olbrzymi wzrost. Tym razem zbliży się do nas potężny wyż, w którego centrum ciśnienie może wzrosnąć nawet do 1046 hPa, a to już prawdziwa rzadkość.
Duże wahania ciśnienia najczęściej występują między późną jesienią a wczesną wiosną. Przy głębokim układzie niżowym ciśnienie może w 48 godzin spaść nawet o ponad 30 hPa i o tyle też wzrosnąć.
Źródło: TwojaPogoda.pl