W górach od kilku dni panuje późne babie lato, które śmiało można nazwać jesienną falą upałów, ponieważ padają historyczne rekordy temperatury. W poniedziałek (31.10) nastąpiło ich apogeum. W Zakopanem termometry pokazały aż 23,5 stopnia.
Nigdy wcześniej o tej porze roku nie było aż tak ciepło, wręcz gorąco, jak na warunki klimatyczne obszarów górskich. Co więcej, Zakopane stało się najcieplejszą miejscowością w całej Polsce, co zdarza się niezwykle rzadko.
We wtorek (1.11) padł kolejny rekord, tym razem dla całego listopada. W Zakopanem temperatura po raz pierwszy sięgnęła 21 stopni, co nie zdarzyło się w tym miesiącu jeszcze nigdy na tle historii pomiarów.
Przyczyną tego fenomenu był napływ ciepłej masy znad zachodniej Sahary, dodatkowo nasilony przez promieniowanie słoneczne oraz południowy wiatr, który ogrzewał i osuszał powietrze spływające znad szczytów górskich ku dolinom.
Nawet w wysokich partiach Tatr zrobiło się nadzwyczaj ciepło. Na Kasprowym Wierchu temperatura sięgnęła 14 stopni, a niebo było wolne od chmur. Dla porównania zwykle o tej porze roku jest tylko nieco powyżej zera.
Wtorek (1.11) był ostatnim tak ciepłym dniem z temperaturą w okolicach 20 stopni w cieniu. Z każdym kolejnym dniem będzie się w Tatrach systematycznie ochładzać aż w weekend (5-6.11) wróci śnieg. W Zakopanem spodziewamy się opadów deszczu ze śniegiem i śniegu.
Źródło: TwojaPogoda.pl / IMGW-PIB.