Niebo nad włoską Ferrarą przybrało złowieszczego wyglądu. Słoneczny dzień w kilka chwil zmienił się w zmrok. Nad miasto nadciągnęła przerażająca chmura, która do złudzenia przypominała olbrzymie bąble lub krowie wymiona.
Właśnie od krowich gruczołów mlekowych obłoki te zaczerpnęły swoją łacińską nazwę. To mammatusy, czyli chmury zwisające z dolnej części chmury burzowej, najczęściej spod tzw. kowadła, czyli wierzchołka chmury deszczowo-burzowej Cumulonimbus.
Wyświetl ten post na Instagramie
Formowane są przez bardzo silne prądy powietrzne panujące na pograniczu troposfery i stratosfery, najczęściej na wysokości około 10 kilometrów nad powierzchnią ziemi. Czy to we Włoszech, czy też w Polsce, zawsze stanowią zapowiedź burzy, często gwałtownej.
I tak też się stało w Ferrarze. Nad miasto nadciągnęła ściana deszczu z gradem, a wiatr stał się porywisty. Bąble na niebie stanowiły ostrzeżenie dla mieszkańców, aby czym prędzej szukali bezpiecznego schronienia.
Źródło: TwojaPogoda.pl