Nad Polskę napływa ciepła i wilgotna, a więc również niestabilna masa powietrza znad Hiszpanii, przy jednoczesnym przechodzeniu chłodnego frontu atmosferycznego. To przepis na burze, pomimo tego, że mamy końcówkę października.
Grzmieć może przez całą pierwszą połowę tygodnia. W poniedziałek (24.10) po południu i wieczorem lokalne burze mogą się pojawiać w całej zachodniej połowie kraju, a zwłaszcza na zachodnim Pomorzu, Ziemi Lubuskiej i w Wielkopolsce.
Śledź na żywo deszcze i burze >>>
We wtorek (25.10) burze możliwe są już na zdecydowanie większym obszarze kraju, jedynie poza regionami północno-zachodnimi. Tym razem największe ich prawdopodobieństwo obejmować będzie południe, wschód, a zwłaszcza południowy wschód.
Uprzedzamy, że każda burza, nawet słaba, jest potencjalnie niebezpieczna, zwłaszcza, gdy towarzyszą jej wyładowania doziemne. Należy unikać przebywania w pobliżu drzew, słupów i linii energetycznych oraz wszelkich metalowych przedmiotów.
Podczas burz możliwe są przelotne, ale chwilami intensywne opady deszczu, niewykluczone, że połączone z drobnym gradem i porywistym wiatrem. Może spaść do 10-15 mm deszczu, grad o średnicy do 1-2 cm, a wiatr osiągać w porywach 70-80 km/h.
Źródło: TwojaPogoda.pl