Już drugi kraj w przeciągu ostatnich tygodni znalazł się pod wodą na skutek ekstremalnie obfitych deszczy. Ze skutkami powodzi wciąż borykają się miliony mieszkańców Pakistanu, gdzie przed zimą ludzie nie mogą liczyć na bezpieczne schronienie i cierpią głód.
Wraz z opadaniem wód powodziowych na jednej trzeciej powierzchni kraju, brakiem dostępu do wody pitnej, żywności i lekarstw szerzą się choroby, które w każdej chwili mogą przybrać rozmiary epidemii. W tym targanym napięciami politycznymi kraju, powodzianie są często pozostawieni na pastwę losu.
W podobnej, dramatycznej sytuacji znajdują się też mieszkańcy Nigerii, najbardziej zaludnionego kraju Afryki. W krótkim czasie spadło tam tyle deszczu, ile normalnie notuje się przez cały rok. Władze mówią o dziejowym kataklizmie.
Nie ma się im co dziwić, ponieważ pod wodą znalazły się aż trzy czwarte powierzchni Nigerii. Zalane zostały tysiące kilometrów dróg i szlaków kolejowych, a także tysiące miejscowości. W niektórych miejscach woda sięgała dachów zabudowań.
Niestety, mieszkańcy nie mieli żadnych szans na ucieczkę i pomoc. Dlatego bilans żywiołu jest opłakany. Zginęło co najmniej 600 osób, ale to dopiero wstępne dane. Uszkodzonych lub zniszczonych zostało blisko 100 tysięcy domów.
Bezpośrednio lub pośrednio ucierpiało aż 1,4 miliona mieszkańców. Z powodu nieprzejezdności dróg wstrzymano wszelkie dostawy paliwa i żywności. Taka sytuacja ma się utrzymać nawet przez 2 tygodnie, co oznacza klęskę humanitarną na terenach powodziowych.
Źródło: TwojaPogoda.pl