W poniedziałek (3.10) nad zachodnim krańcem Rosji wędrował niż, a nad krajami Beneluksu panował wyż. Polska znalazła się między nimi w strefie dużego zróżnicowania ciśnienia. To oznaczało, że przepływ powietrza był bardzo dynamiczny i stąd szalejący porywisty wiatr.
Wysoko w górach wiatr przybrał siłę huraganu. Na szczycie Śnieżki w Karkonoszach o godzinie 9:20 poryw osiągnął aż 130 km/h, przy czym jego średnia prędkość przekraczała 85 km/h. Niemal do samego wieczora nie wytracił prędkości poniżej 110 km/h.
Na terenach nizinnych i wyżynnych od przedpołudnia aż do godzin wieczornych zachodni i północno-zachodni wiatr osiągał przeważnie 50-60 km/h, jednak na południu, wschodzie i w centrum dochodził chwilami do 70-80 km/h.
W naszych miejscowościach silny wiatr zwiewał liście z drzew, sprawiając, że krajobrazy stawały się coraz bardziej jesienne. Zdarzały się jednak bardzo groźne sytuacje, ponieważ łamał drzewa, które upadały na drogi, chodniki i linie energetyczne.
Prąd przestał płynąć do tysięcy odbiorców, głównie na Mazowszu, Podlasiu, Warmii i Mazurach oraz w Małopolsce. Tam też strażacy podjęli ponad 300 interwencji. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Źródło: TwojaPogoda.pl / PSP / IMGW-PIB.