Słońce nieuchronnie zbliża się do apogeum swojej aktywności, które przypada średnio raz na 11 lat. Nastąpić ma w 2025 roku, jednak już od kilku tygodni na jego powierzchni mają miejsce gwałtowne procesy, które mogą być dla nas bardzo niebezpieczne.
Jednym z nich jest wyłaniająca się zza północno-wschodniego skraju słonecznej tarczy plama oznaczona numerem AR3112, która uznana została przez NASA za największą od lat. Składa się ona z kilkunastu obszarów aktywnych rozciągających się na dystansie aż 130 tysięcy kilometrów.
Póki co plama nie jest skierowana w naszą stronę, dlatego nie jest groźna, ale niebawem się to zmieni. Z każdym dniem, wraz z rotacją Słońca, będzie zbliżać się do centralnej części tarczy słonecznej, gdzie znajdzie się pod koniec tygodnia. W tym czasie każda potężna eksplozja plazmy może być potencjalnie niebezpieczna dla Ziemi.
Znaczna ilość plazmy docierając do ziemskich biegunów magnetycznych może wywoływać burzę geomagnetyczną, a co za tym idzie także zorzę polarną. Im ta burza będzie silniejsza, tym na większym obszarze zaświeci zorza.
Przy burzy geomagnetycznej klasy G3 i wyższej, barwne wstęgi na niebie będą już widoczne z obszaru Polski. Skrajnie silne burze oznaczają nie tylko spektakularną zorzę, ale również zakłócenia w łączności oraz awarie sieci energetycznych.
W najgorszym scenariuszu, czyli przy uderzeniu w Ziemię rekordowej ilości plazmy słonecznej, promieniowanie elektromagnetyczne może nas cofnąć do epoki kamienia łupanego, niszcząc systemy energetyczne i uszkadzając wszelki sprzęt elektroniczny.
Źródło: TwojaPogoda.pl / NASA.