W dobie ocieplenia klimatu wrześnie coraz częściej przynoszą nam letnią pogodę. Zdarzają się oczywiście wyjątki, jak w tym roku, kiedy jest nadzwyczaj chłodno. Jednak nawet tym razem temperatury nie są aż tak niskie, aby w miastach na nizinach spadł pierwszy śnieg.
W ostatnich dniach ograniczył się on wyłącznie do terenów górzystych, gdzie w Tatrach spadło nawet pół metra białego puchu, najwięcej od 14 lat. Na nizinach pierwszy śnieg we wrześniu nie prószył od bardzo dawna.
We wrześniu 1931 i u nas wysoka pokrywa śnieżna: 121cm 27 września na Hali Gąsienicowej. 95 cm Morskie Oko, 25 cm Zakopane. Pokrywę śnieżną notowano już od 400 m. n.p.m.: np. w Krynicy (5 cm), Piwnicznej (2cm). Opady śniegu notowano w Krakowie. #pogoda #Polska #historia #śnieg https://t.co/nD6mvIVZHb pic.twitter.com/MmCDQHKGpI
— Meteomodel 🍂 🍂 🍂 (@PogodaMeteo) September 25, 2022
Ostatnio miało to miejsce w 1931 roku, kiedy to 27 września sypnęło na ulicach Krakowa. Wysoko w górach spadły wtedy astronomiczne ilości śniegu. Na Hali Gąsienicowej leżało 121 cm puchu, a nad Morskim Okiem 95 cm.
Linia śniegu obniżyła się aż do podgórskich miejscowości. Śnieżyce nawiedziły m.in. Zakopane, gdzie napadało aż 25 cm białego puchu, w Krynicy 5 cm, a w Piwnicznej 2 cm. Tak mówią historyczne zapiski meteorologiczne gromadzone przez IMGW-PIB.
140 cm na Śnieżce 23 września 1889 (100 cm od 20 września). Najwcześniejszy opad śniegu na nizinach: we Wrocławiu opad krupy śnieżnej 15 września 1889 przy temperaturze +5.4 (w dzień). Opady śniegu notowane w Szczecinie, Chojnicach (również 15 września 1889). pic.twitter.com/rxljUeSJHC
— Meteomodel 🍂 🍂 🍂 (@PogodaMeteo) September 25, 2022
Wynika z nich też, że jeszcze pokaźniejszy pierwszy powiew zimy mieliśmy w 1889 roku. W Szczecinie i Chojnicach śnieg sypał już 15 września. W tym samym czasie we Wrocławiu notowano opady krupy śnieżnej.
W górach mieliśmy ilości śniegu, jakie zwykle spadają przez całą zimę. Przykładowo na Śnieżce w Karkonoszach napadało 140 cm śniegu, z czego 100 cm w ciągu zaledwie 3 dni. Trudno w to uwierzyć, ale to fakt.
W dzisiejszych czasach pierwsze opady śniegu we wrześniu możemy uznać za niewiarygodną anomalię, ponieważ jeśli pierwszy powiew zimy nadchodzi nadzwyczaj wcześnie, to najszybciej dopiero w połowie października. Bywa też, że nie prószy aż do stycznia.
Zima z przełomu 2019 i 2020 roku zapisała się jako najcieplejsza w dziejach polskiej meteorologii. Pierwszy śnieg spadł w Warszawie dopiero 29 stycznia, a we Wrocławiu w marcu, już podczas meteorologicznej wiosny.
Źródło: TwojaPogoda.pl / Meteomodel