Potężny tajfun Hinnamnor od kilku dni wędruje przez wschodnią Azję siejąc zniszczenie. Najpierw na jego drodze znalazł się Tajwan i południowe krańce Japonii, a następnie wschodnie wybrzeża Chin. Ostatnio żywioł przemknął nad Koreami.
Po drodze przyniósł silny sztorm z falami wysokimi na przeszło kilkanaście metrów, ulewne deszcze powodujące powodzie i osunięcia ziemi oraz huraganowy wiatr przekraczający 200 kilometrów na godzinę. Z wybrzeży ewakuowano setki tysięcy mieszkańców.
Dotychczasowy bilans żywiołu jest bardzo poważny, ponieważ zginęło co najmniej 13 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych. Szkody materialne są wstępnie szacowane na 2,5 miliona dolarów, ale znacznie wzrosną, gdy pogoda się poprawi i ubezpieczyciele ruszą w teren.
Tajfun dewastuje wschodnią Rosję
Obecnie słabnący tajfun pędzi przez wschodnie wybrzeże Rosji. Swój niszczycielski rajd rozpoczął na wysokości Władywostoku akurat w momencie, gdy na organizowane tam Wschodnie Forum Ekonomiczne przyjechał sam Władimir Putin.
Tajfun Hinnamnor zmusił go do szybkiego zakończenia wizyty na Kamczatce i wylądowania we Władywostoku jeszcze przed uderzeniem tajfunu. Żywioł poważnie pokrzyżował mu plany. W Kraju Nadmorskim ogłoszono stan wyjątkowy i wezwano mieszkańców do czujności.
Tajfun przynosi nie tylko potężne ulewy, ale też wichury, a na wybrzeżach silny sztorm. Z prognoz wynika, że miejscami może spaść od 50 do 100 mm deszczu. Doszło już do pierwszych powodzi, zarówno opadowych jak i sztormowych.
Setki rodzin straciło dach nad głową, gdy cofka zatopiła ich domy, a wichura pozrywała zadaszenia. Wiele dróg w regionie jest nieprzejezdnych. Te, które dominują, a więc gruntowe, zmieniły się w bajora i błoto. Tysiące odbiorców jest pozbawionych prądu.
Gwałtowne i niszczycielskie zjawiska atmosferyczne spodziewane są m.in. w Chabarowsku, Komsomolsku nad Amurem, Ochocku i Magadanie, a także na Sachalinie, Kamczatce i Czukotce.
Źródło: TwojaPogoda.pl