Jak informuje Państwowa Straż Pożarna, w wakacje strażacy interweniowali w sumie ponad 135 tysięcy razy, z czego powyżej 26 tysięcy razy przy usuwaniu skutków burz, w tym zabezpieczaniu uszkodzonych budynków, sprzątania połamanych drzew i wypompowywaniu deszczówki.
Dla porównania do gaszenia pożarów wyjeżdżali ponad 22 tysiące razy. Uprawy rolne płonęły przeszło 6 tysięcy razy, a obszary leśne ponad 1,7 tysiąca razy. Pożary rozprzestrzeniały się błyskawicznie za sprawą wyjątkowo wysokich temperatur i silnej suszy.
Z tego samego powodu częściej wypoczywaliśmy nad wodą. Strażacy na akwenach interweniowali blisko 4 tysiące razy. Niestety, nie wszystkim udało się pomóc. Utonęło 190 osób, a 93 odniosły obrażenia.
Strażacy mają coraz więcej pracy
Strażacy mówią o coraz większej sile nawałnic, prowadząc skrupulatne statystyki dotyczące swojej pracy w terenie. Okazuje się, że z biegiem lat wezwań do usuwania skutków burz jest coraz więcej, a przez to podejmowane akcje są coraz kosztowniejsze. Już niemal połowa akcji strażackich związana jest ze skutkami gwałtownej aury, a będzie ich jeszcze więcej.
Niegdyś największym zagrożeniem ze strony burz były pożary drewnianych zabudowań. Dzisiaj są to głównie ułamane gałęzie upadające na przechodniów, samochody i drogi oraz zerwane dachy i przerwy w dostawach prądu i innych mediów.
Od czasu wynalezienia piorunochronu i jego rozpowszechnienia się, w domach możemy się czuć znacznie bezpieczniej. Jednak przez lata zwiększyła się liczba ludności, samochodów, zabudowań, mamy też więcej dóbr materialnych, a co za tym idzie, wzrasta liczba strat.
Źródło: TwojaPogoda.pl / PSP.