Pogoda bywa niesprawiedliwa, tak będzie i tym razem. Podczas, gdy na zachodzie kraju front przyniósł wyczekiwane deszcze i spore ochłodzenie, ponieważ temperatura spadnie niebawem do zaledwie 15-20 stopni w najcieplejszym momencie dnia, to na wschodzie utrzyma się upał.
Nie dość, że jeśli popada, to tylko miejscami i słabo, to jeszcze temperatura obniży się o zaledwie 1-2 stopnie, by szybko wrócić do 30 stopni i powyżej na kolejny tydzień. Szansa na większe ochłodzenie zdarzy się nie wcześniej niż w ostatnich dniach sierpnia.
Kolejny tydzień parnej i dusznej aury to fatalne wieści dla osób starszych i schorowanych, ponieważ każdego dnia pogotowie ratunkowe wyjeżdża do nich o 1/3 częściej niż, gdy temperatura nie przekracza 25 stopni.
Będą kolejne setki przedwczesnych zgonów z powodu żaru, a im dłużej pogodowa sauna będzie się utrzymywać, tym tragiczniejsze będą statystyki. Na wschodzie Polski, gdzie upał zdarza się zwykle dużo rzadziej niż na zachodzie, sytuacja jest nadzwyczajna i zarazem niebezpieczna.
Winny jest wyż rosyjski
Przyczyną jest potężny wyż znad europejskiej części Rosji, który działa niczym zapora, nie pozwalająca układom niżowym na tradycyjną wędrówkę na wschód kontynentu. Blokowane są one nad Skandynawią, a ich fronty chłodne sięgają Polski.
Jeden z nich właśnie zatrzymał się nad połową naszego kraju, gdzie przynosi burze i ulewy. Oddziela on od siebie skrajnie różne masy powietrza. Po jego wschodniej stronie zalega gorąca masa zwrotnikowa, a po zachodniej spływa chłodne powietrze polarno-morskie.
Ten podział utrzyma się do drugiej połowy przyszłego tygodnia, gdy upał ze wschodu zacznie swoją ekspansję na dotychczas chłodniejszy zachód. Ostatecznie w całym kraju znów będzie powyżej 30 stopni. Dopiero następny front, za tydzień, zakończy falę upałów, tym razem na dobre w całej Polsce.
Źródło: TwojaPogoda.pl