Nad Polską zatrzymał się chłodny front atmosferyczny, którego dalsza wędrówka na wschód została zablokowana przez potężny wyż znad Rosji. Z tego powodu przez kilka dni pogoda będzie dzielić nasz kraj na połowę.
Śledź na żywo deszcze i burze >>>
Na wschodzie utrzyma się bardzo gorące i upalne powietrze, w dodatku wciąż będzie dość słonecznie i nie powinno padać. Z kolei na zachodzie będzie pochmurno, deszczowo, burzowo i dużo chłodniej.
Najbardziej skrajnej aury spodziewamy się wzdłuż frontu, a więc od Śląska i Małopolski przez Wielkopolskę i Ziemię Łódzką po wschodnie Pomorze, Kujawy, Warmię i Mazury. Tam burze, jak i opady, będą najbardziej intensywne.
Przez kilka dni spadnie przeważnie od 20 do 40 mm deszczu, jednak miejscami sumy opadów za sprawą kilkukrotnego przechodzenia fal ulew, mogą się skumulować powyżej 50 mm. Istnieje więc ryzyko nagłych wezbrań rzek oraz podtopień, mimo panującej suszy.
W strefie ciągłych, wielogodzinnych opadów, przy pochmurnym niebie, temperatura będzie nadzwyczaj niska, ponieważ przez całą dobę może nie przekraczać 20 stopni, a miejscami termometry wskazywać będą zaledwie 15 stopni.
Na wschodzie, gdzie deszcze i burze dotrą najpóźniej, w dodatku w wielu miejscach przez kilka dni nie spadnie kropla wody, nadal utrzyma się bardzo wysoka temperatura przekraczająca 30 stopni w cieniu.
Źródło: TwojaPogoda.pl