Klęsk żywiołowych w Rosji ciąg dalszy. Tym razem oberwało drugie największe miasto w tym kraju i zarazem rodzinne miasto Putina. W sobotnie (6.08) późne popołudnie przeszła tam silna burza kończąca upalny dzień.
W krótkim czasie spadła 1/4 miesięcznej sumy opadów. Kanalizacja burzowa nie nadążała z odprowadzaniem deszczówki, co skończyło się podtopieniami dróg i zabudowań. Niektóre części Petersburga przypominały bajora, a spływająca w obniżenia terenu woda tworzyła rwące potoki.
Geyser appeared after heavy rain in St. Petersburg, Russiahttps://t.co/LscpaOuG0d pic.twitter.com/09kWPYEKVm
— Kirill Bakanov (@WeatherSarov1) August 6, 2022
Studzienki wystrzeliły wodą na wysokość kilkudziesięciu metrów niczym gejzery, zalewając przechodniów i samochody. Mieszkańcy wracali do domów brodząc po kolana w wodzie i przeklinając niepogodę.
Nie pierwszy raz gwałtowne zjawiska atmosferyczne pustoszą miejsca chętnie odwiedzane przez Putina. Niedawno potężna ulewa i trąba wodna zdemolowały Soczi, w pobliżu którego położona jest jego czarnomorska rezydencja.
Źródło: TwojaPogoda.pl