W wielu regionach kraju wreszcie porządnie popadało. Miejscami w jedną dobę spadła połowa, a nawet cała lipcowa norma opadów. Zrobiło się wilgotno, a nadchodząca fala upałów sprawi, że warunki do namnażania się komarów i innych nieprzyjemnych owadów staną się wyśmienite.
Tego lata krwiopijców jest znacznie mniej niż w poprzednich sezonach, kiedy gryzły nas nawet z dala od cieków i zbiorników wodnych. Jednak sytuacja szybko się zmieni. Najgorzej będzie na południu, wschodzie i w centrum kraju, a zwłaszcza na południowym zachodzie i w centrum, gdzie padało najbardziej obficie.
Komarzyce potrzebują krwi, aby móc po kilku dniach złożyć około 300 jaj w stojących zbiornikach, z których z 230 wyklują się kolejne komary płci żeńskiej. Po pobraniu nam krwi bez pozwolenia, komarzyce rozpoczną masowe składanie jaj.
Kąsać nas będą jedynie samice, które stanowią aż 90 procent wszystkich komarów. Samce nie są krwiożercze i żywią się jedynie pyłkami kwiatów, choć przeważnie przez całe swoje krótkie życie nie jedzą niczego.
Źródło: TwojaPogoda.pl