Według najnowszych bilansów opublikowanych przez władze Hiszpanii i Portugalii, na skutek wielodniowej fali rekordowych upałów, dochodzących do nawet 47 stopni w cieniu, przedwcześnie zmarło aż 1700 osób.
Każdego dnia liczba ta zwiększa się, ponieważ przeszło 40-stopniowy upał nadal nie ustępuje. Wśród ofiar wymienia się głównie osoby starsze, schorowane, które cierpiały na schorzenia układu oddechowego i krążenia. Są też jednak osoby młode, które podczas ciężkiej pracy w pełnym słońcu doznały udaru.
Nadal brakuje bilansów z Francji, gdzie termometry pokazały w cieniu do 43 stopni, a także z Wysp Brytyjskich, które po raz pierwszy w dziejach meteorologii odnotowały ponad 40 stopni. Szacuje się, że na skutek ekstremalnego żaru zmarło tam setki osób.
Bilanse nie okazały się równie tragiczne, co w 2003 roku, kiedy upały pochłonęły 70 tysięcy osób, tylko dlatego, że fala upałów, choć była znacznie intensywniejsza i bardziej obfitująca w rekordy, to jednak trwała krócej.
Zgodnie z badaniami naukowymi, najbardziej na śmiertelność podczas upałów wpływa długotrwałość występowania skrajnie wysokich temperatur, dopiero na drugim miejscu znajduje się wysokość temperatury.
Fali upałów towarzyszyła susza i pożary, które strawiły hektary obszarów leśnych, ale również zabudowania. Z ich powodu ewakuowano tysiące mieszkańców. Obecnie najgoręcej jest w krajach południowo-zachodniej i zachodniej Europy, gdzie temperatury dochodzą do 35-40 stopni.
Źródło: TwojaPogoda.pl / WHO.