W ubiegły poniedziałek (11.07) mieszkańcy Wrocławia mieli wyjątkową okazję zachwycić się bardzo rzadkim fenomenem, którego większość z nas nigdy nie zobaczy na własne oczy. Była nim czerwona tęcza. Zazwyczaj ma ona wiele barw, ale ta jednokolorowa jest wyjątkowa.
W przeciwieństwie do zwyczajnej tęczy, którą w zależności od pory roku można obserwować nawet do 2-3 godzin przed zachodem Słońca i po jego wschodzie, czerwona tęcza pojawia się dosłownie na kilka minut w momencie zachodu Słońca, gdy nasza gwiazda chowa się za horyzont.
Promienie słoneczne pod bardzo małym kątem muszą wówczas przechodzić przez najgrubsze warstwy ziemskiej atmosfery, w której tracą kolejne barwy. Dzieje się tak dlatego, że kolor żółty, zielony czy niebieski mają mniejszą długość fali niż światło czerwone, więc ulegają rozproszeniu.
Tym samym warunkiem powstania czerwonej tęczy jest przejaśnienie się nieba w miejscu zachodzącego Słońca, w czasie padającego deszczu, składającego się z kropel o odpowiednim kształcie. Prawdopodobieństwo złożenia się tych wszystkich czynników jest bardzo małe.
Źródło: TwojaPogoda.pl