Chociaż sobota (9.07) nie była ani gorąca, ani też upalna, to jednak zachód Słońca przybrał naprawdę ognisty wygląd. Promienie słoneczne zabarwiły niebo na krwistoczerwony kolor, który niejednego przeraził.
Na szczęście nie jest to zwiastun jakiegoś kataklizmu, lecz kapryśnej pogody. Marynarze, którzy dawno temu przemierzali światowe oceany twierdzili, że głęboka czerwień u kresu dnia zapowiada dobrą pogodę następnego dnia.
Przyczyną jest załamywanie się promieni słonecznych na unoszących się w suchym powietrzu pyłach. Jednak nie zawsze na podstawie tego zjawiska można z dużą skutecznością przewidywać nadchodzącą pogodę.
Niektórzy mawiali, że czerwień o zachodzie Słońca to znak pogorszenia się pogody. I właśnie taka będzie niedziela (10.07), która zapowiada się pod znakiem przelotnych opadów deszczu, a nawet burz. W dodatku będzie porywiście wiać.
Źródło: TwojaPogoda.pl