FacebookTwitterYouTubeIstagramRSS

Tego lata w Polsce padnie rekord temperatury wszech czasów? Kiedy i gdzie będzie 40 stopni?

Tego lata prawdopodobieństwo, że temperatura w Polsce pobije rekord ciepła wszech czasów jest większe niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedy i gdzie termometry mogą pokazać w cieniu nawet 40 stopni?

Fot. Pixabay.
Fot. Pixabay.

Zbliża się chwila pobicia bardzo starego rekordu ciepła dla Polski. Odnotowano go 101 lat temu, a dokładniej 29 lipca 1921 roku w Prószkowie na południowych przedmieściach Opola. Temperatura sięgnęła wtedy 40,2 stopnia w cieniu.

Nawet jeśli tamten rekord nie był w pełni wiarygodny, to jest jeszcze ten współczesny, z 30 lipca 1994 roku. Wtedy w Słubicach, przy granicy z Niemcami, było 39,5 stopnia. W ostatnich latach zbliżaliśmy się do tych rekordów coraz częściej.

Temperatura kilkukrotnie przekraczała 38 stopni. Ostatnio miało to miejsce 19 czerwca, gdy w Słubicach odnotowano 38,3 stopnia i była to najwyższa temperatura zmierzona kiedykolwiek w czerwcu w naszym kraju.

Przełom czerwca i lipca przyniósł nam wysyp nowych rekordów dla poszczególnych miejscowości w południowej i południowo-wschodniej Polsce. Przyczyną była fala upałów, która dotarła znad północnej Afryki, gdzie w tym sezonie jest znacznie cieplej niż zazwyczaj.

Rekordy temperatury padały w ostatnim czasie w Tunezji, gdzie notowano niemal 50 stopni w cieniu. Chociaż rozgrzane do czerwoności powietrze wędrując nad Morzem Śródziemnym i Włochami ochładzało się, to jednak i tak było gorętsze niż być powinno.

W efekcie ocieraliśmy się o historyczne rekordy. Czerwiec nie jest najgorętszym miesiącem. Apogeum fal upałów zazwyczaj przypada na drugą połowę lipca i początek sierpnia. Gdy ponownie dotrze do nas żar, to może być on spotęgowany i wówczas rekordy są murowane.

Aby było to możliwe musi się nałożyć na siebie kilka sprzyjających ku temu czynników. Przede wszystkim powietrze musi do nas docierać bezpośrednio znad północnej Afryki, najkrótszą możliwą drogą.

Zachmurzenie powinno być jak najmniejsze, a najlepiej żeby w ogóle go nie było, ponieważ chmury ograniczają dopływ do powierzchni ziemi promieni słonecznych, a te przecież ogrzewają powietrze. Na koniec wilgotność powietrza powinna być jak najniższa, a wiatr jak najsłabszy.

Najbliższa taka okazja, według najnowszych prognoz długoterminowych, zdarzy się na przełomie drugiej i trzeciej dekady lipca. Jeśli tak się nie stanie, nadejdzie jeszcze jedna, na początku sierpnia. Rekord najbardziej prawdopodobny jest na zachodzie i południu kraju, a więc na Ziemi Lubuskiej, Śląsku i w Małopolsce.

Nowe rekordy u naszych sąsiadów

U wszystkich naszych sąsiadów w ostatnich latach rekordy ciepła zostały pobite. Są one bardzo podobne do naszego i również oscylują na poziomie nieco powyżej 40 stopni. Najświeższy rekord pochodzi z Niemiec, gdzie w miejscowościach Duisburg i Tönisvorst w Nadrenii Północnej-Westfalii, 25 lipca 2019 roku, zmierzono 41,2 stopnia.

W Czechach rekord wszech czasów padł 10 lat temu. 20 sierpnia w Dobrichovicach, na południowo-zachodnich przedmieściach Pragi, zmierzono 40,4 stopnia. Z kolei w 2007 roku rekord ciepła padł na Słowacji. W Hurbanovie zmierzono wówczas 40,3 stopnia.

W 2010 roku, gdy zmagaliśmy się z wielokrotnymi falami powodziowymi, rekordy ciepła padały u naszych wschodnich sąsiadów. Na Białorusi najwyższą temperaturą ogólnokrajową zmierzono w Homlu i wyniosła ona 38,9 stopnia. Na Ukrainie rekord okazał się znacznie wyższy. W Ługańsku, na wschodnich krańcach kraju, temperatura sięgnęła w cieniu równo 42,0 stopnia.

Źródło: TwojaPogoda.pl

prognoza polsat news